Polskie Koleje Linowe wracają w polskie ręce! We wtorek był to jeden z najważniejszych sukcesów, którymi chwalił się rząd PiS. Tym bardziej, że powrót PKL do państwowego mająku jeszcze w 2012 r. zapowiadał sam Jarosław Kaczyński. Jak się okazuje, partia rządząca dotrzymała słowa.
Nie wiadomo, ile dokładnie Polskę kosztowała ta transakcja. Wiadomo, że jest coraz bliżej do jej finalizacji. - Jesteśmy już po zakończonych negocjacjach z dotychczasowym właścicielem i po bardzo dobrej cenie odkupujemy Polskie Koleje Linowe SA - powiedział Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej na Kasprowym Wierchu.
W rozmowie z TVP wyznał: - Negocjacje trwały ponad rok. Przyspieszyły w ostatnich miesiącach - powiedział premier. Dziękował współpracownikom, przede wszystkim ważnym politykom PiS m.in. Ryszardowi Terleckiemu czy Andrzejowi Adamczykowi. Jak się okazuje, szef rządu został na tyle pozytywnie przyjęty przez górali, że w rozmowie okrzyknęli go... Janosikiem! Dlaczego? Bo, jak sam powiedział, odbiera pieniądze mafiom VAT-owskim, a daje dzieciom.