Morawiecki, Zełenski

i

Autor: AP Morawiecki, Zełenski

Ważny list szefa rządu

Mateusz Morawiecki w dniu rocznicy wybuchu wojny na Ukrainie: Ukraińcy biją się za wolność swoją, Polski i Europy

2023-02-24 5:14

24 lutego 2022, dzień, w którym Rosja napadła na Ukrainę, przejdzie do historii. Ta data to koniec pewnej epoki. I początek zupełnie nowej, w której znaczenie Polski będzie rosnąć - napisał w specjalnym liście, który publikujemy na łamach "Super Expressu", premier Mateusz Morawiecki.

Wojna na Ukrainie to dla nas największe geopolityczne wyzwanie po 1989 roku. Wiemy dokładnie, że celem Rosji jest nie tylko Ukraina. Wszystko to przewidział prezydent Lech Kaczyński: „Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę”. Dlatego musimy zrobić wszystko, by zatrzymać Rosję już teraz. Bierność to prosta droga do uległości. Jeśli Rosja zdobędzie Kijów, prędzej czy później może zaatakować Tallin, Wilno, a nawet Warszawę.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości był od początku świadomy zagrożenia. Od lat ostrzegaliśmy przed agresywną polityką Rosji. Wielu zachodnich polityków nie chciało w to wierzyć, ale Polska miała rację. Zbyt dobrze znamy Rosję i wiemy, jaka jest jej prawdziwa twarz. Prawda o państwie Putina zawiera się w trzech słowach: imperializm, kolonializm, nacjonalizm.

Kiedy wybuchła wojna mało kto wierzył, że Ukraina wytrzyma choćby 5 dni. Mija rok, a Kijów nadal jest jak twierdza nie do zdobycia. Ukraińcy biją się za wolność swoją i wolność Polski i Europy. To bohaterstwo, dla którego będzie miejsce w każdym podręczniku historii.

Bitwa o Ukrainę, to bitwa również o polską suwerenność. Dlatego nie mogliśmy stać z boku. Polska jako pierwsza wsparła Ukrainę dostawami wojskowymi. Polskie Groty, Pioruny, Grady i Kraby pomogły ukraińskiej armii odeprzeć przeciwnika. Ponadto przekazaliśmy Ukrainie najwięcej czołgów spośród wszystkich państw. Tak zachowuje się lider wschodniej części NATO.

Specjalny raport "Rok Wojny". To będzie program w rozszerzonej rzeczywistości

Pomoc dla Ukrainy to inwestycja w nasze bezpieczeństwo. Silna Ukraina to silna zapora przed rosyjską nawałnicą. Ale to nie wszystko. Stale inwestujemy w silną armię. W miejsce starego sprzętu produkujemy nowy w Polsce i zamawiamy kolejny w USA i Korei Południowej. Na obronność przeznaczamy 4% PKB. To jasny komunikat do Rosji, że nie ma tu czego szukać. Raz odzyskanej niepodległości już nie oddamy.

Ta wojna zmieniła wszystko. Zmieniła także pozycję Polski na świecie. Przyjęliśmy pod opiekę miliony ukraińskich uchodźców. Rząd Polski i samorządy podjęły się wielkich wyzwań organizacyjnych, a ludzie otworzyli dla nich swoje domy i serca. Nasza postawa spotkała się z uznaniem i podziwem na całym świecie. Wielu z uchodźców, którzy znaleźli u nas schronienie, wróciło już do domów. Kiedy wojna się skończy, jeszcze część z nich powróci na Ukrainę. Ale ci, którzy zostają odwdzięczają się za gościnę ciężką pracą – mają swój wkład w naszą gospodarkę.

Polskie działania w sprawie Ukrainy na arenie międzynarodowej spotkały się z uznaniem, ale również i irytacją. Niektóre państwa z trudem zaakceptowały rosnącą pozycję naszego kraju. Nasze działania polityczne były jednak nieustępliwe, dlatego udało nam się wywalczyć kolejne pakiety sankcji i dostawy sprzętu wojskowego.

Dlatego Unia Europejska wypłaca nam kolejne środki związane ze wsparciem dla Ukrainy, a wiele państw świata zaczęło patrzeć na Polskę jak na kraj z ambicjami.

Nikt nie wie, ile jeszcze potrwa ta wojna. Sami Rosjanie muszą się obudzić i odsunąć od władzy Putina, którego polityka jest zabójcza dla wszystkich. NATO i UE muszą z kolei naciskać coraz mocniej, aby w końcu Rosja zrozumiała, że nie wygra tej wojny. O determinację Ukrainy nie martwię się – Ukraińcom nie brakuje odwagi. My natomiast musimy kontynuować obrany kurs. Wzmacniać bezpieczeństwo Polski i wzmacniać siłę naszych sojuszy. Aż do zwycięstwa, które będzie również naszym udziałem.

Listen on Spreaker.