Franek Broda jakiś czas temu dokonał coming outu i wyznał, że jest gejem. Siostrzeniec Mateusza Morawieckiego nie zamierza się kryć ze swoją orientacją seksualną. Mało tego, aktywnie walczy o prawa osób LGBT. Poglądy Franka Brody nie pasują do tego, co głosi partia jego wujka, czemu zresztą młodzian wiele razy dawał wyraz. Sytuacja w rodzinie Morawieckich komplikuje się jeszcze bardziej, bo Franek lada moment będzie pełnoletni. W związku z tym przedstawił on plan działania na najbliższe tygodnie. - Rok 2020 już praktycznie za nami. Poznałem wiele wspaniałych ludzi, z którymi walczyłem i nadal będę walczyć o wolność i godność w tym kraju. Godziny spędzone na protestach we Wrocławiu i w Warszawie. A jakie mam pierwsze plany na rok 2021? 10 stycznia kończę 18 lat. Pierwszymi planami na styczeń 2021r. co już obiecałem, będą to: pozew dla Kai Godek i innych polityków za bezczelne słowa o osobach homoseksualnych, apostazja i kolejne działania aktywistyczne w terenie - poinformował wnuczek Kornela Morawieckiego na Facebooku.
ZOBACZ TAKŻE: Koszmar w sylwestrową noc! Andrzeja Duda i jego żonę spotkała potworna przykrość. Wszelkie hamulce puściły
Najbardziej szokują słowa o apostazji. Odejście z Kościoła siostrzeńca może być bolesnym ciosem dla religijnego Mateusza Morawieckiego. W końcu to on w mediach ojca Rydzyka, tuż po tym, gdy został desygnowany na premiera, złożył mocną deklarację. - Chcemy przekształcać Europę, ją z powrotem, takie moje marzenie, rechrystianizować, bo niestety w wielu miejscach nie śpiewa się kolęd, kościoły są puste i są zamieniane na muzea. To wielki smutek - podkreślił szef rządu.