Katastrofa śmigłowca pod Kijowem
Na Ukrainie doszło do kolejnej wstrząsającej tragedii. Helikopter, na pokładzie którego było kierownictwo MSW Ukrainy, w tym minister Denys Monastyrski, wiceminister spraw wewnętrznych Jurij Łubkowycz oraz Jewhenij Jenin, zastępca Monastyrskiego. Jak podał wiceszef kancelarii prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko, politycy lecieli do jednego z punktów, gdzie trwały działania bojowe. Niestety, śmigłowiec rozbił się w okolicy przedszkola i budynku mieszkalnego w miejscowości Browary pod Kijowem. Jak się okazuje, w budynku przedszkola znajdowały się zarówno dzieci, jak i ich opiekunki. Na miejscu wybuchł pożar. W wyniku katastrofy zginęło 18 osób, z czego troje to dzieci, a 29 osób zostało rannych. Interfax-Ukraina podało, że zginęli także politycy. Na razie nie wiadomo, co mogło spowodować rozbicie się helikoptera.
Mateusz Morawiecki o katastrofie śmigłowca
Do sprawy odniósł się na Twitterze Mateusz Morawiecki, który złożył kondolencje rodzinom ofiar. Padły smutne słowa, ale także zapewnienia o stałym wsparciu ze strony Polski. - W katastrofie śmigłowca w Browarach na Ukrainie zginęło kilkanaście osób, w tym dzieci i kierownictwo ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Łączę się w bólu z rodzinami ofiar i zapewniam o naszym pełnym wsparciu ukraińskich przyjaciół – napisał. Głęboko poruszony jest także polski minister spraw wewnętrznych i administracji Maiusz Kamiński. - Jestem głęboko wstrząśnięty informacją o tragicznej śmierci ministra Denysa Monastyrskiego i dwóch innych członków kierownictwa MSW Ukrainy. Rodzinie zmarłych oraz całemu ukraińskiemu społeczeństwu przekazuję wyrazy głębokiego współczucia. Żegnajcie Przyjaciele – napisał na Twitterze.