Tydzień temu prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł nowy rząd Mateusza Morawieckiego, utworzony po wyborach parlamentarnych w tzw. pierwszym kroku konstytucyjnym. Premier 11 grudnia przedstawi Sejmowi exposé z wnioskiem o udzielenie rządowi wotum zaufania. Jeśli go nie uzyska, a klub PiS ma 191 posłów, co nie daje większości, inicjatywę ws. wyboru premiera i rządu przejmie Sejm. Większość 248 posłów ma koalicja KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, jej kandydatem na premiera jest Donald Tusk.
W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie szef rządu został zapytany, z kim w tym tygodniu prowadzi negocjacje mające na celu uzyskanie wotum zaufania dla jego rządu. - Moja wiara w uzyskanie w Sejmie wotum zaufania dla rządu wzrosła w ciągu ostatnich kilku dni na skutek ustawy wiatrakowej - powiedział Morawiecki. Zastrzegł jednak, że "nie jest ona ogromna". - Jest na poziomie 20-30 proc., ale cały czas jest - dodał.
Zobacz: Antoni Macierewicz ma apel do prezydenta Dudy. Chodzi o rząd Donalda Tuska! "To konieczne"
- Jeśli Lewica i PSL chcą rzeczywiście podpisywać się pod takimi lobbystycznymi projektami jak ustawa wiatrakowa, która jest bardzo niebezpieczna dla Polaków, to myślę, że poszczególni parlamentarzyści tych ugrupowań zastanowią się nad tym, czy nie warto jednak, aby powstała +Koalicja Polskich Spraw+, a nie +koalicja zagranicznych spraw+ ustawy wiatrakowej - powiedział premier. Zapytany o nazwiska posłów, z którymi prowadził rozmowy, powiedział, że "wszyscy, z którymi rozmawiał, prosili o poufność. - Ja słowa dotrzymuję i nie będą podawał nazwiska - oświadczył.
Galeria poniżej: Zaprzysiężenie nowego rządu Mateusza Morawieckiego
Polecany artykuł:
Dopytywany, czy fakt, że PiS krytykuje Polskę 2050 w kontekście projektu "ustawy wiatrakowej" oznacza, że nie prowadzą już rozmów z posłami z tego ugrupowania, premier podkreślił, że oddziela "szkody związane z tą ustawą dla polskich obywateli od prowadzenia rozmów". Dodał, że gdyby ta ustawa została zaproponowana przez jakiekolwiek inne ugrupowanie, mieliby dokładnie takie samo zdanie.
Sprawdź: Szok w TVN24. Piasecki nie patyczkował się z posłem PiS. Afera na pół Polski
Jak zaznaczył, "to nie całe ugrupowanie Polska 2050 pisało tę lobbystyczną ustawę, tylko, jak wiemy doskonale, pani Henning-Kloska ją przedstawiła". "Nie wyobrażam sobie, że (marszałek Sejmu, szef Polski 2050) Szymon Hołownia o niej w ogóle nie wiedział" - dodał Morawiecki.