Mateusz Morawiecki dołączył do grona polityków komentujących aferę wiatrakową. Nie krył się ze swoim negatywnym zdaniem na ten temat. Według niego, wyborcy KO i Trzeciej Drogi „mogą czuć się wystawieni do wiatru”, a ustawę nazwał lobbingiem zagranicznym służącym drenowaniu kieszeni Polaków.
- Ustawa wiatrakowa nie została napisana w polskim parlamencie. Gdzie panie marszałku i panie przewodniczący Tusk została napisana "lex Kloska"? Zadaję głośno tę pytanie, bo Polacy chcą to wiedzieć. To jedna z gigantycznych afer ostatniego 30-lecia – stwierdził szef rządu.
Jak podkreślał premier, choć dawna opozycja jeszcze nie zaczęła oficjalnie rządzić, a już działa pod dyktando zagranicznych interesów. Ponadto Mateusz Morawiecki mówił, żre opozycja chce zmusić Polaków do życia w cieniu wież wiatrowych i zarzucił dewastację krajobrazu.
- Widać, że ten projekt napisał ktoś z zewnątrz. Po czym to poznaję? W uzasadnieniu mamy 500 metrów, a w ustawie pojawia się 300 metrów. To typowa wrzutka – powiedział polityk.
Przypomniał, że w czasie kampanii wyborczej nikt nie mówi o tej sprawie, nazywając ustawę szantażem Polaków i podłym lobbingiem. Wyraził także żądanie powołania komisji śledczej, która zajmie się tą sprawą.
- Mam propozycję dla opozycji: bardzo wiele elementów tej ustawy wskazuje, dla kogo chcieliście napisać tę ustawę, dlatego po prostu przeprowadźcie kabel do Niemiec, nazwijcie go Nord Steam 3 i wtedy będzie wszystko jasne, jakie są interesy waszej koalicji – grzmiał Mateusz Morawiecki.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka prezes PiS Jarosław Kaczyński: