Mateusz Morawiecki postanowił w bardzo bezpośredni sposób przekazać Donaldowi Tuskowi, co myśli o jego krytyce rządu. – Szanowny panie przewodniczący, przyznam, ze sporym zaskoczeniem odebrałem pana ostatnią wypowiedź. Powiem nawet więcej, cieszę się, że w końcu zainteresował się pan losem zwykłych polskich rodzin. Trzeba jednak przyznać, długo przyszło nam na to czekać. Razem z Platformą Obywatelską mieliście na to 8 lat rządów i 6 w opozycji. Wystarczy sprawdzić 3 wskaźniki, aby sprawdzić, jak bardzo przejmował się pan losem polskich rodzin – zaczął Mateusz Morawiecki, po czym wrócił wspomnieniami do minionych lat, by wykazać, że Donald Tusk nie pomagał zwykłym obywatelom. – W 2014 roku, dokładnie wtedy, gdy opuszczał pan Polskę, by robić karierę w Brukseli, samotna matka dwójki dzieci, o której pan mówił, na minimalnej krajowej nie zarobiła na rękę nawet 1250 złotych, nie wspominając o tym, że nie mogła liczyć na takie programy, jak choćby 500 plus, których przecież nie było – wytknął premier.
Sprawdź: Tajny plan Jarosława Kaczyńskiego na nowy rok! Pozbędzie się Zbiory?
W naszej galerii sprawdzisz, co Mateusz Morawiecki mówił niedawno o inflacji i pandemii - kliknij w zdjęcie poniżej.
Podał także przykład samotnej emerytki. – Mogła spodziewać się zaledwie 830 złotych brutto minimalnej emerytury. Nawet nie chcę mówić, ile z tego zostawało jej na rękę – stwierdził Mateusz Morawiecki i podkreślił, ze w tamtym czasie co dziesiąty Polak był bezrobotny. – Śmiało można pana nazwać premierem polskiej biedy. Przyzna pan, to nie najlepsze świadectwo pańskiej wiarygodności – podsumował.
- Chcę panu zaoferować możliwość poprawy. Proszę się nie przejmować zanadto, rozwiązania systemowe i zabieganie o polską rację stanu już wzięliśmy na siebie – grzmiał na nagraniu premier. Trzeba przyznać, ze dawno nie był taki ostry! Czy Donald Tusk odpowie premierowi? Niewykluczone.