Morawiecki wypina pierś do orderu
Dariusz Joński (45 l.) walczy z czasem. Jako jedynka listy KO w łódzkim ma niemal pewny mandat w Parlamencie Europejskim, a przed przeprowadzką do Brukseli chce zamknąć raportem temat komisji. Przesłuchanie Mateusza Morawieckiego, premiera w czasie próby zorganizowania wyborów kopertowych, może być kluczowe. - To będzie fascynujące przeżycie. Spodziewam się orderu od komisji za to, że staraliśmy się zrealizować zapisy Konstytucji i wykonać polecenie marszałek Sejmu o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich 10 maja. Stawię się bez żadnych obaw z otwartą przyłbicą - nie bez ironii mówił Morawiecki.
Joński nie pozostaje dłużny premierowi
Jednak poseł Koalicji Obywatelskiej nie zamierza dekorować piersi polityka PiS. - Sprawa jest poważna. W błoto poszło prawie 100 milionów złotych. Koledzy Morawieckiego mówili na komisji wprost - to on. Zobaczymy jak jest wersja byłego premiera. Faktem jest to, że po 1989 roku nie było szefa rządu, który podejmował tak ważne decyzje bez jakichkolwiek podstaw prawnych - mówi nam Dariusz Joński. Śledczy z rządzącej koalicji docenia jednak poczucie humoru oponenta. - Mógłby dostać order uśmiechu za poczucie humoru, ale to nie czas na to i nie miejsce – kończy przewodniczący komisji.