"Masa" gubi masę

2017-11-28 3:00

W ciągu miesiąca schudł 11 kg i ciągle mu mało! Najsłynniejszy polski świadek koronny Jarosław Sokołowski ps. Masa (55 l.) poddał się ostrej diecie, dzięki której ze 137 kg chce zejść do 108. - Korzystam z usług restauracji "Mafia Catering". Uwielbiam sałatkę Narcos i zabójczą rybę po grecku - mówi nam Sokołowski.

Co skłoniło "Masę" do przejścia na dietę? Jak nam opowiada, swoje zrobił wakacyjny czas i beztroskie grillowanie. - Lato sprzyjało grillowaniu, trzy miesiące nie trenowałem, jadłem, co do gęby trafiło. Baleroniki jadłem i teraz muszę pokutować za to. Stosuje dietę pudełkową - mówi nam Jarosław Sokołowski. Od jakiegoś czasu gubi masę na siłowni, a uzupełnia to dietetycznym cateringiem. - Jem pięć razy dziennie. "Mafia Catering" ma świetnych fachowców - zaznacza. Co jada "Masa"? - Duże śniadanie, np. płatki, jajecznica czy kaszki. Drugie śniadanie nieco mniejsze, ale podobne. Później obiad, gdzie pojawia się np. gęsina, wieprzowina, ryby. Na podwieczorek jadam zupy krem i np. coś słodkiego, może to być brownie. I na wieczór coś lekkiego, jak placki z ciecierzycy, wyroby z roślin strączkowych czy lekkie kanapki z wędlinami - wylicza Jarosław Sokołowski. A dieta działa, bo w ciągu miesiąca "Masa" schudł aż 11 kg. - Zszedłem ze 137 do 126 kg. I walczę dalej, chcę zejść do 108 kg. Pokarm jest świetnie zbilansowany, bogaty w białko. Polecam dietę mafię - zachwala na koniec Sokołowski.

Kim jest Jarosław Sokołowski?

Jarosław Sokołowski ("Masa") należał do wierchuszki gangu pruszkowskiego. W grudniu 1999 r. został zatrzymany przez policję pod zarzutem wymuszenia rozbójniczego. Po pięciu miesiącach w areszcie zaczął współpracować z prokuraturą. Stał się najsłynniejszym polskim świadkiem koronnym. Jego zeznania pomogły rozbić mafię pruszkowską. Dzięki niemu aresztowano zarząd "Pruszkowa". "Masa" był bliskim współpracownikiem Andrzeja "Pershinga" Kolikowskiego (?45 l.), szefa grupy pruszkowskiej, który został zamordowany 5 grudnia 1999 r. w Zakopanem.

Jarosław Sokołowski "Masa" WYZNAJE: Rabiej był moim chłopcem na posyłki