Marta Lempart jest znana przede wszystkim ze swojego zaangażowania w działania Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i kwestię prawa do aborcji. Pilnuje także tego, jak wyglądają te kwestie w Sejmie. Jak się okazało, ustawy dekryminalizującą i legalizującą aborcję czekają, aż marszałek Sejmu się nimi zajmie od 13 listopada 2023 roku. Według działaczki, nie mają nawet przypisanych numerów.
- Demokrata taki. Reprezentant najbardziej ze wszystkich ponad podziałami, co to wyrzucił „zamrażarkę” i już jej nie ma. Ale jak idzie o to, że kobiety są ludźmi, to pan Hołownia zapomina w demokrację i nadużywa władzy, kitrając u siebie w szufladzie papiery, których nie lubi. Kogo wam to przypomina? - napisała na Facebooku.
Nie podoba jej się także pomysł, by osoba, która w taki sposób reaguje na słowo „aborcja”, została w przyszłości prezydentem Polski. Nie gryzła się w język podczas krytyki Szymona Hołowni!
- Ktoś, kto w sposób najzupełniej podły nadużywa władzy i stanowiska, za które bierze, do tego, ciężkie pieniądze? Bo ja wolałabym nie – stwierdziła Marta Lempart.
Liderka Strajku Kobiet zwróciła się do wszystkich z prośbą o apel do Szymona Hołowni o pochylenie się nad tymi sprawami. - Może przekonacie go, żeby przestał kompromitować i siebie, i ten nasz nieszczęsny Sejm – skwitowała.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Szymon Hołownia: