Sprawa rozwodowa Marty Kaczyńskiej i Marcina Dubienieckiego była zawieszona od maja ubiegłego roku. Jak dowiedzieliśmy się w gdańskim sądzie, małżonkowie postanowili jednak definitywnie zakończyć swój związek. - Termin rozprawy wyznaczono na 27 kwietnia - informuje "Super Express" Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku. Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się niespełna dwa tygodnie później, w niedzielę 10 maja.
Po zawieszeniu rozprawy mówiło się, że wpływ na tę decyzję miał osobiście prezes PiS Jarosław Kaczyński (66 l.). Według tygodnika "Polityka" to na jego prośbę bratanica miała złożyć wniosek o przełożenie rozwodu. Wczoraj rzecznik partii Marcin Mastalerek (31 l.) nie chciał komentować prywatnych spraw bratanicy prezesa PiS. Z kolei zdaniem prof. Kazimierza Kika (68 l.) rozwód Marty w przeddzień pierwszej tury wyborów prezydenckich to kolejny sygnał, że córka Lecha Kaczyńskiego (?61 l.) niespecjalnie utożsamia się z PiS. - Ani z partią, ani tym bardziej z kandydaturą Andrzeja Dudy (43 l.). Była związana ze swoim ojcem, po jego śmierci tylko stoi z boku - uważa prof. Kazimierz Kik.
Zobacz też: Mama kpt. Arkadiusza Protasiuka: Mój syn jest niewinny, został kozłem ofiarnym!