Marszałek wchodzi do gry. Czarzasty ujawnia termin decyzji w sprawie przywództwa Lewicy

2025-12-02 8:46

Włodzimierz Czarzasty, dziś Marszałek Sejmu i jeden z najbardziej rozpoznawalnych liderów lewicowego obozu, przerwał milczenie w sprawie swojego ewentualnego startu na przewodniczącego Lewicy. W rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN24 poinformował, że rozstrzygnięcie nastąpi już po ostatnim wojewódzkim zjeździe partii. Czarzasty, który w ostatnich miesiącach znalazł się w centrum wewnętrznych napięć, zapowiada ogłoszenie decyzji „w przyszłym tygodniu”.

Czarzasty: początek przyszłego roku dobrym terminem na wznowienie rozmów o aborcji

i

Autor: PAP/Darek Delmanowicz/ PAP

„Powiem w przyszłym tygodniu”. Czarzasty gra na czas

W trakcie programu „Rozmowa Piaseckiego”, Czarzasty precyzyjnie wskazał datę, która ma zamknąć serię konsultacji z działaczami regionalnymi.

„Ostatni zjazd nasz wojewódzki jest 6 grudnia w Lublinie. Jadę na ten zjazd i w następnym tygodniu ogłoszę [czy będę startować na przewodniczącego Lewicy]” — powiedział.

Marszałek unikał jednak jednoznacznej deklaracji. Nie potwierdził startu, ale też nie zaprzeczył. W politycznym języku oznacza to tyle, że lider Lewicy nie zamknął sobie drogi do powrotu na stanowisko przewodniczącego partii, mimo wewnętrznych protestów i zmęczenia części struktury jego stylem zarządzania.

Lewica w chaosie. Czarzasty stoi na rozdrożu

Po wyborach parlamentarnych Lewica ugrzęzła w sporach personalnych i tożsamościowych. Z jednej strony skrzydło socjalno-syndykalistyczne i „nowa lewica miejska”, z drugiej grupa wokół dawnych centrów władzy partii, z Czarzastym na czele.

Fala krytyki, która spadła na niego po wejściu do Prezydium Sejmu i objęciu funkcji Marszałka, wciąż brzęczy w terenie. Dla części działaczy oznaczało to utratę „ulicznej lewicowości” i wejście w układ, który, jak mówią, „zabetonował partię zamiast ją otworzyć”.

„Marszałek nie oddaje sterów”. Polacy znają nazwisko

W polityce, zwłaszcza na Lewicy, rzadko istnieje ktoś o tak dużym kapitale rozpoznawalności jak Czarzasty. To nazwisko, które ciągnie uwagę mediów, polaryzuje i budzi emocje. Dla jednych to gwarancja stabilności, dla innych, symbol konfliktów i rządów twardej ręki. Start w wyborach na szefa ugrupowania byłby dla niego powrotem do roli faktycznego przywódcy, a Marszałek Sejmu byłby „tylko dodatkiem”, nie odwrotnie.

Zjazd w Lublinie. Tam padnie decyzja

Joanna Senyszyn chwali wybór Siwca na szefa Kancelarii Sejmu. Ale nie zostawia suchej nitki na marszałku

Czarzasty jasno wskazał punkt graniczny: 6 grudnia – Lublin. To ostatni wojewódzki zjazd, podczas którego delegaci podsumują nastroje i układ sił. Dopiero po nim polityk chce wyłożyć karty na stół. W praktyce oznacza to, że gra toczy się do ostatniej minuty. Każdy region, każda grupa działaczy i każdy lokalny baron może mieć wpływ na to, czy Czarzasty wróci na szczyt, czy też ustąpi miejsca nowemu pokoleniu.

Lewica czeka na werdykt. To może być punkt zwrotny

Dla partii to decyzja strategiczna. Od tego, kto stanie na jej czele, zależeć będzie kurs w stronę centrolewu, liberalno-miejskich wyborców albo twardego socjalnego trzonu. Włodzimierz Czarzasty gra w tej układance rolę wojennego weterana, zna struktury, zna ludzi, umie wygrywać głosowania, nawet gdy nikt nie daje mu szans.

Poniżej galeria zdjęć: Dawno niewidziany Włodzimierz Czarzasty w Sejmie

Express Biedrzyckiej - WSTĘP
Sonda
Czy Włodzimierz Czarzasty powinien wrócić na stanowisko przewodniczącego Lewicy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki