Skąd ta hojność? - Pani minister Agnieszce Kaczmarskiej wypłacono łącznie kwotę 37 461,61 zł z tytułu nagród (...) Nagrody zostały przyznane zgodnie z decyzją marszałka Sejmu w uznaniu znaczącego wkładu wniesionego w obsługę Sejmu i jego organów - tłumaczy nam sejmowe biuro prasowe. To kwota za 2017 r., w tym Kaczmarska jeszcze nie otrzymała gratyfikacji. Ale na pensję za to nie ma co narzekać - miesięcznie może liczyć na ok. 13 tys. zł! A jak to wygląda w Senacie? Jakub Kowalski swe bonusy w 2017 r. dostał "za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej". Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, jego roczne zarobki to aż 210 tys. zł! - Jak ktoś zarabia po kilkanaście tys. zł, to tak wysokie nagrody nie są na miejscu. Tym bardziej że ciężko wskazać sukcesy, którymi kierownictwo mogłoby sobie na te gratyfikacje zasłużyć - komentuje bonusy poseł Kukiz'15 Piotr Apel (34 l.). Ale nie tylko zatrudnieni na kierowniczych stanowiskach w Sejmie i Senacie mogli liczyć na nagrody. U Kuchcińskiego od początku 2017 r. rozdano urzędnikom łącznie 4,5 mln zł (z czego 70 tys. w tym roku). Łączna kwota przyznanych pracownikom nagród od 2017 r. wyniosła nieco ponad pół miliona zł.
ZOBACZ TAKŻE: Nauczyciele sami zapłacą za podwyżkę pensji. Szokujący pomysł minister Zalewskiej