Wczoraj przeciwko tym zmianom protestowali przed Sejmem dziennikarze. - To strach przed pytaniami o afery? To łamanie wolności mediów! Reglamentacja informacji? To nie te czasy! - komentowali dziennikarze. Kuchciński wzorem na przykład PZPR chce selekcjonować media. Mają być z dala od wszelkich wydarzeń. Nikt już też nie zaskoczy posłów niewygodnym pytaniem, bo nagrywać ich będzie można tylko w specjalnej strefie. Kuchciński nie pozwoli również na nagrywanie i robienie zdjęć z galerii podczas posiedzeń Sejmu. - Komunikacja odbywa się w warunkach chaotycznych, nieprzystających do powagi miejsca. Codziennością są gonitwy za posłami po korytarzach sejmowych. Reporterzy wymuszają komentarz lub nagranie nawet w najbardziej niekomfortowych okolicznościach - tłumaczy się Kancelaria Sejmu. - Jako poseł byłem łapany przez dziennikarzy w różnych sytuacjach. Praktyka rozstrzygnie w najbliższych miesiącach, czy te zmiany wyjdą na dobre - odpowiada nam dyplomatycznie poseł PiS Jerzy Polaczek (55 l.). Za to opozycja nie zostawia suchej nitki na tych planach. - Nie ma zgody na ograniczanie wolności mediów w Sejmie - grzmiała wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska (59 l.).
Marszałek Cenzor zamyka Sejm przed ludźmi
2016-12-16
6:00
Najwyraźniej partia rządząca chce wprowadzić cenzurę! Marszałek Marek Kuchciński (61 l.) zaczyna od ukrócenia swobody dziennikarskiej. Z sejmowych korytarzy ma zniknąć większość reporterów, a czujne oko fotoreportera nie uchwyci z galerii obijających się podczas głosowań posłów.