"Super Express": - Premier wypowiedział się w BBC o współodpowiedzialności Rosjan za katastrofę smoleńską. Jak pan ją ocenia?
Mariusz Janicki: - To nic nowego w sensie jakościowym, gdyż słyszeliśmy już podobne wypowiedzi przy okazji raportu MAK. Natomiast forma była zdecydowanie ostrzejsza.
- Skąd to zaostrzenie?
- Myślę, że jego doświadczenia ze współpracy z Rosjanami wpłynęły na jego obecny stosunek do tej sprawy. Poza tym, jak wskazują badania, większość społeczeństwa uważa, że przede wszystkim zawiniła obsługa lotniska, a nie piloci. Premier pewnie zna te nastroje i wpłynęły one na jego wypowiedź. Politycy za granicą lubią też powiedzieć coś ostrzej i wyraziściej niż u siebie w kraju. Jak się wydaje, był to właśnie taki przypadek.
Patrz też: Donald Tusk: Rosjanie są częściowo winni katastrofie
- Wywiad dla BBC to próba odpowiedzi na zarzuty MAK?
- Zastrzeżenia do raportu MAK są znane i nie są tajemnicą. Na pewno polski raport uwzględni również winę Rosjan. Premier, jak mniemam, referuje to, co się w nim znajdzie.
Mariusz Janicki
Publicysta "Polityki"