Umowa w sprawie ochrony przestrzeni powietrznej Słowacji została zawarta w minioną sobotę w słowackiej bazie lotniczej Kuchyňa w Malacky. Trójstronną deklarację podpisali ministrowie obrony: Słowacji, Polski oraz Czech. Zgodnie z tym porozumieniem polskie i czeskie siły powietrzne mają na zmianę chronić niebo nad Słowacją. Myśliwce będą operowały z baz w swoich krajach. Wsparcie polskich i czeskich lotników jest odpowiedzią na prośbę ministra Jaroslava Nad’a w związku z wycofaniem z eksploatacji słowackich samolotów MiG-29. Słowacja ma przyjąć do służby samoloty F-16, ale dopiero w 2024 roku.
- Od 1 września para dyżurna polskich F-16 rozszerzy zakres odpowiedzialności o Słowację – poinformował wicepremier Mariusz Błaszczak. – Liczę na to, że kiedy Słowacja będzie już miała swoje F-16, to na zasadzie interoperacyjności będziemy nie tylko ćwiczyć, ale też budować plany operacyjne dotyczące współpracy lotniczej – mówił szef MON-u.
Słowacki polityk podziękował Polakom i Czechom za pomoc. – To wielki dzień dla nas. Dzień, który pokazuje, jak silna jest nasza sąsiedzka współpraca – mówił Jaroslav Nad’. – Pokazaliśmy, jak silny jest nasz sojusz w ramach NATO, ale też, że jest to silna przyjaźń, braterstwo między naszymi państwami – podsumował.