Ostatnio wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej budzą szczególne poruszenie wśród Polaków. Ostatnio w rozmowie z Polsatem Władysław Kosiniak-Kamysz postanowił zwrócić się do aktywistów działających w tym rejonie.
- Zwracam się do aktywistów pracujących na granicy. Rozumiem pomoc dla drugiego człowieka, ale wskazywanie, gdzie łatwiej będzie przejść granicę, gdzie nie ma polskich żołnierzy, to stwarzanie zagrożenia - mówił minister.
Szef resortu obrony narodowej poprosił ich, by zawrócili z tej drogi. Zwrócił uwagę, że trzeba oddzielać pomoc humanitarną od pomocy w przekraczaniu granicy.
- Weryfikujemy doniesienia o takich działaniach. Ci, co mają dobre intencje, nie powinni działać w sposób niezgodny z prawem i nie powinni ułatwiać przekraczania granicy - powiedział polityk.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że takie zachowania mogą stwarzać zagrożenie dla polskich żołnierzy. Na słowa ministra zareagował jego poprzednik, Mariusz Błaszczak, który zaapelował do niego za pośrednictwem Twittera.
- Panie ministrze, zamiast apelować do tzw. aktywistów, niech Pan zaapeluje do kolegów z Platformy Obywatelskiej, by nie wydawali im przepustek do strefy buforowej. Organizacje, które działają przy granicy z Białorusią pomagają nielegalnym i niezweryfikowanym migrantom przedostać się na polską stronę, obrażają żołnierzy i funkcjonariuszy oraz utrudniają im służbę. Władza na narzędzia, by ich nie wpuszczać w rejon przygraniczny. Niech Pan w końcu uderzy pięścią w stół i postawi się koalicjantowi, który naraża bezpieczeństwo nas wszystkich! - czytamy w poście posła PiS.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Władysław Kosiniak-Kamysz: