Przemysław Czarnek to jeden z najbardziej kontrowersyjnych członków rządu PiS, znany ze swojej niechęci do osób LGBT. Jeszcze przed objęciem resortu edukacji wzbudzał wiele kontrowersji. – Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym - stwierdził ówczesny poseł PiS i członek sztabu wyborczego Andrzeja Dudy o osobach LGBT. - Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości - mówił. Co na temat ministra Czarnka ma do powiedzenia żona jego kolegi z ław rządowych? – Komentuję słowa ministra ze względu na to, że sama jestem nauczycielką – zastrzega pani Schreiber, która właśnie pisze doktorat z pedagogiki. - Uważam, że bycie normalnym to życie w zgodzie ze sobą i innymi. Kiedy dziecko szuka swojej seksualności, to chciałabym, żeby rodzice nie wykluczali swojego dziecka, żeby je kochali i wspierali – przekonuje.
Sama chce żyć według głoszonych zasad. - Gdyby moja córeczka chciała kochać kobietę, to dla mnie ważniejsze jest to, żeby była szczęśliwa, niż żeby była z mężczyzną wbrew sobie – mówi nam Marianna Schreiber. - Chciałabym, żeby ludzie odpowiedzialni za edukację bardziej pomagali dzieciom w ich problemach: hejcie, wyśmiewaniu, wykluczeniu – także ze względu na orientację. Inaczej te dzieci później mają depresję, uciekają w używki czy samookaleczanie – wyjaśnia żona ministra Schreibera.