Mariana Banaś powiedział dość. Zgłosił się do Międzynarodowej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli
Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" przekazała, że z dokumentów wynika, iż prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś miał przemilczeć ważne informacje o sobie. Gazeta opisuje korespondencję, jaką Banaś kierował do INTOSAI, czyli Międzynarodowej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli, oraz jej europejskiego odpowiednika EUROSAI, które podjęły decyzję o uruchomieniu SIRAM. SIRAM to procedura wypracowana przez Inicjatywę INTOSAI ds. Rozwoju (IDI), która w razie naruszenia niezależności najwyższych organów kontroli (NOK) w danym kraju pozwala na ingerencję. Jeśli wniosek składa prezes organu danego kraju – w tym przypadku prezes NIK – od razu przechodzi się do etapu oceny. Marian Banaś doprowadził do uruchomienia mechanizmu SIRAM. Wdrożono ją – jak podaje "Rzeczpospolita" – przyjmując wersję szefa NIK, praktycznie bez żadnej weryfikacji.
Rekomendacje prezesa NIK z wpływem na KPO?
- Niewykluczone, że bezzasadne wszczęcie SIRAM będzie wykorzystane przeciwko Polsce w związku z warunkowaniem przez KE wypłacenia Polsce środków KPO – tłumaczy jeden rozmówców "Rzeczpospolitej". Drugi dodaje, że "w środowisku międzynarodowym, w którym funkcjonuje Banaś, ugruntowany jest pogląd o warunkowaniu przyznania środków na realizację KPO od rekomendacji obecnego prezesa NIK".
Polecany artykuł: