Marian Banaś narzeka na działania służb specjalnych
Marian Banaś w zeszły czwartek opublikował raport NIK dotyczący wyborów kopertowych. Tydzień wcześniej, bo w piątek 7 maja, Marian Banaś napisał list do EUROSAI, w którym narzeka na szykany, które – jego zdaniem – spotykają go w Polsce ze względu na prowadzone ważne kontrole.
Nie przegap: NIK miażdży wybory kopertowe. Ujawniamy pełen raport NIK
– Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA ), instytucja podległa Prezesowi Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej i jednocześnie jednostka kontrolowana przez NIK, dokonuje przeszukań w gabinecie Prezesa NIK, w siedzibie NIK, w moim prywatnym mieszkaniu, oraz w prywatnym mieszkaniu mojej rodziny – relacjonuje w liście Marian Banaś. Prezes NIK przekonuje, że narusza to jego immunitet i kojarzy mu się z opresjami "systemu aparatu socjalistycznego", który skazał go w latach osiemdziesiątych za "działalność skierowaną na rzecz niepodległości Polski".
Marian Banaś w liście wskazuje, że podejmowane są "nieudolne próby" powiązania go ze "środowiskiem przestępczym oraz działalnością sprzeczną z normami obyczajowymi, a także przypisywaniem niewłaściwego postępowania polegającego na pominięciu w oświadczeniu majątkowym wymaganych prawem informacji".
Marian Banaś prosi europejską instytucję o pomoc
Marian Banaś nie poprzestaje na przedstawieniu swojej sytuacji. W liście do EUROSAI zwraca się z prośbą o pomoc.
– Wiem, że istnieje dedykowany mechanizm szybkiego reagowania dla najwyższych organów kontroli, który ma służyć jako wsparcie w sytuacjach naruszenia ich niezależności – SIRAM – podkreśla prezes NIK. Polega on m.in. na udzieleniu opieki prawnej.
– Wierzę, że nie będę musiał z niego korzystać – zaznacza Marian Banaś, ale jednocześnie prosi o wsparcie i zaprasza przedstawicieli najwyższych organów kontroli do wspólnej organizacji konferencji online dotyczącej "dobrych praktyk w podobnych sytuacjach zagrożeń niezależności".