Maria Kiszczak: Generał Jaruzelski dał mi kosza!

2015-10-05 12:53

Ładny, przystojny, uroczy, z ogromnym wdziękiem - tak Maria Kiszczak (81 l.) określa generała Wojciecha Jaruzelskiego (+91 l.) w książce "Kiszczakowa. Tajemnice generałowej".

Żali się przy tym, że kiedy oboje poznali się podczas ferii zimowych w Szklarskiej Porębie, ten prawie nie zwracał na nią uwagi. - Miałam jednak do niego żal, że kiedy po kolacji odbywały się wieczorne dansingi, nie prosił mnie do tańca. Było mi trochę przykro. Zastanawiałam się, czy jestem dla niego nieatrakcyjna - zdradza pani Maria w przejmującej i odważnej książce "Kiszczakowa. Tajemnice generałowej", która już jutro będzie miała swoją premierę.

Maria Kiszczak postanowiła wyjść z cienia męża i ujawnić największe sekrety ze swojego barwnego życia. Będąc przez ponad pięćdziesiąt lat z generałem Czesławem Kiszczakiem (90 l.), przeżyła wiele bolesnych i ciężkich chwil. Dlatego po jednej z domowych kłótni pani Maria postanowiła wybrać się do Wojskowego Domu Wypoczynkowego do Szklarskiej Poręby, gdzie relaksowali się prominenci PRL. Wszystko działo się w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, w okresie ferii zimowych. Maria Kiszczak nie wiedziała wtedy, że na miejscu spotka ją taka ogromna i miła, jak się okaże, niespodzianka: pozna generała Wojciecha Jaruzelskiego.

- Ja byłam na wyjeździe bez męża, on bez żony Barbary. W dodatku byłam skłócona z Kiszczakiem, taka samotna... Generał zrobił na mnie duże wrażenie, był ładnym, przystojnym mężczyzną. Można się było zakochać od pierwszego wejrzenia. Bardzo mi się spodobał. Pomyślałam sobie wtedy, że mógłby być moim mężem. Uroczy, z ogromnym wdziękiem, miły, kulturalny. Czegóż chcieć więcej? - wyznaje pani Maria Kiszczak w książce "Kiszczakowa. Tajemnice generałowej". Żonie generała Kiszczaka zebrało się wtedy na amory z Jaruzelskim. - Lekko flirtowałam z nim przy posiłkach. Robił wrażenie nieśmiałego. Był spokojny, grzeczny - dodaje. Pani Maria nie wiedziała jednak, że przyszły autor stanu wojennego da jej kosza w najmniej oczekiwanym przez nią momencie. - Miałam jednak do niego żal, że kiedy po kolacji odbywały się wieczorne dansingi, nie prosił mnie do tańca. Było mi trochę przykro. Zastanawiałam się, czy jestem dla niego nieatrakcyjna. A miałam ogromną ochotę z nim zatańczyć. Po niedługim czasie okazało się, że Wojtek w ogóle nie tańczy - zdradza w książce.

Zobacz też: Szokujące zwierzenia żony generała: Kiszczak się obraził, wylądowałam w łóżku z kolegą