Marek Zuber

i

Autor: Tomasz Radzik

Marek Zuber: 8 mld nie przesądzi, czy Polska będzie w recesji

Gdzie rząd dokona cięć w budżecie - ocenia były szef doradców ekonomicznych premiera

"Super Express": - Podczas budżetowej zawieruchy premier polecił ministrom dokonać cięć w budżetach resortów. Cięcia w sumie mają dać 8 mld zł oszczędności. Będzie z tym problem?

Marek Zuber: - Nie będzie problemu. Oficjalnie budżet jest dość ściśnięty, ale prawda jest taka, że zawsze są jakieś rezerwy. I te rezerwy to może jeszcze nie są miliardy, ale jednak setki milionów złotych. Jest też wiele rzeczy, które nie są związane z bieżącym funkcjonowaniem resortów.

- Jakie to są rzeczy?

- Inwestycje, wymiany sprzętu itd., które można równie dobrze zrobić za rok lub dwa. To pójdzie na pierwszy ogień. Polska gospodarka może to odczuć, bo skoro ministerstwa nie będą miały pieniędzy np. na zakupy sprzętu, to relatywnie mniej będzie tych zakupów i odczują to niektóre firmy prywatne. Ale 8 mld zł to nie są pieniądze, które mogą zadecydować, czy Polska będzie w recesji, czy nie. Druga rzecz to prawdopodobnie blokada przyjmowania nowych ludzi do pracy. W ostatnich latach liczba urzędników wzrosła i jeśli były jakieś pomysły zatrudnienia nowych ludzi do realizacji nowych celów, to teraz mogą pojawić się ograniczenia. Po trzecie, ministerstwa mogą chcieć odłożyć wydawanie części pieniędzy na przyszły rok. Czyli np. formalnie coś zostanie zrobione, ale ministerstwo i tak zapłaci za to w przyszłym roku.

- Jak dotąd największe sumy zadeklarowały MON, Ministerstwo Rolnictwa i Ministerstwo Nauki...

- Głównie cięcia związane są z inwestycjami czy programami, jakie miały być realizowane przez ministerstwa. Najlepiej to widać w MON, które od kilku lat prowadzi gigantyczny proces modernizacji armii. Czegoś się nie kupi w tym roku, tylko w przyszłym.

- W których resortach można się spodziewać większych oszczędności?

- Domyślam się, że w każdym poza Ministerstwem Finansów. To oczywiście żart. Wszędzie tam, gdzie pieniądze wydawane są na inne cele niż bezpośrednie funkcjonowanie. Może to dotyczyć np. Ministerstwa Zdrowia, choć to pewnie byśmy najbardziej odczuli. Łatwo też sobie wyobrazić, że Ministerstwo Infrastruktury przeznaczy mniej pieniędzy na jakieś cele. Ale pamiętajmy, że tutaj dwa lata temu wydzielono budżet GDDKiA. I jej finanse w rozumieniu ustawy nie zwiększają długu publicznego. Stosunkowo najmniejsze oszczędności będą pewnie w Ministerstwie Skarbu, bo ono raczej dostarcza pieniędzy budżetowi, niż je wydaje. Koszty jego funkcjonowania są relatywnie nieduże.

- Te cięcia będą realnie odczuwalne przez szarych zjadaczy chleba?

- Nie za bardzo. Jeśli cięcia są głównie związane z inwestycjami, to nie odczujemy jakiegoś pogorszenia, tylko raczej nie zobaczymy poprawy. Mogą to odczuć urzędnicy, którzy np. nie dostaną podwyżki albo samochodu służbowego.

Marek Zuber

Ekonomista, były szef doradców ekonomicznych premiera RP