Marek Suski postanowił skorzystać ze swojej możliwości wypowiedzi w Sejmie, jednak zamiast odnieść do omawianego wówczas punktu porządku dziennego, zaczął krytykować obecną władzę. Konsekwentnie nazywał Włodzimierza Czarzastego „marszałkiem koalicji 13 grudnia ośmiu gwiazdek”, narzekał na powolne tempo przyjmowania ustaw i wyraził dezaprobatę wobec nazywania Pauliny Hennig-Kloski "ministerką".
– Ta koalicja 13 grudnia rządzi dziś w Polsce metodami, które wiążą się jakoś dziwnie ze stanem wojennym. Odmawia się największemu klubowi wicemarszałka, mówiąc o tym, że Ela Witek nie powinna być marszałkiem, bo przeprowadziła reasumpcję w Sejmie - mówił.
Poseł PiS zwrócił się także do Włodzimierza Czarzastego i wspomniał byłą marszałek Sejmu Elżbietę Witek z PiS-u.
– Pamiętam, jak pani Ela Witek była marszałkiem, a pan biegał do niej z kwiatami, całował po rączkach, przynosił słodycze, mówił jaka jest wspaniała, a jak żeście wygraliście wybory, to powiedzieliście, że się nie nadaje, że najgorsza marszałek w historii. Taka perfidia wasza, aż kłuje, uszy i całe ciało - grzmiał z mównicy.
Według Marka Suskiego obecny rząd "napada też na media publiczne i wyrzuca ludzi z pracy, żeby w Polsce była cenzura" oraz stwierdził, że władza wprowadza dyktaturę. Polityk przywołał także protest rolników w stolicy wypominając, że rzucano w nich kamieniami i „bili niewinnego człowieka, który stał z flagą".
Wicemarszałek Sejmu postanowił odpowiedzieć Markowi Suskiemu, gdy ten skończył mówić. - W kontekście mojej osoby, chciałem pana poinformować, że większych głupot nie słyszałem. W kontekście pozostałych pana słów myślę, że posłanki i posłowie na tej sali je ocenią. Są granice absurdu, cynizmu i głupoty, które są niestety czasami przekraczane. Właśnie dzisiaj, panie pośle, przekroczył pan granicę absurdu, arogancji, cynizmu i głupoty. Pozdrawiam pana - stwierdził Włodzimierz Czarzasty.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Marek Suski: