Marek Opioła: To może zagrażać bezpieczeństwu państwa

2012-10-17 4:00

Czy kandydat na wiceszefa ABW może być członkiem sekty?

"Super Express": - Wczorajsza "Rzeczpospolita" doniosła, że kandydat na wiceszefa ABW Kazimierz Mordaszewski na stronie Bractwa Zakonnego Himawanti figuruje jako jeden z liderów tej sekty. Sam Mordaszewski w oświadczeniu odrzucił te oskarżenia. Komu tu wierzyć?

Marek Opioła: - Nie ulega wątpliwości, że sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych powinna się tą sprawą jeszcze raz zająć. Wcześniej, przy składaniu życiorysu pana Mordaszewskiego do zaopiniowania przez komisję jego kandydatury, nie przedstawiono nam takiego faktu. Dziś pojawiają się nowe informacje i trzeba je zweryfikować.

- Wydaje się panu, że przy weryfikacji jego osoby, którą, jak mniemam, musiała przeprowadzić ABW, ewentualny fakt przynależności do Himawanti mógł zostać przeoczony?

- Trudno powiedzieć. Ja domniemywam niewinność pana Mordaszewskiego, ale dla czystości sprawy i poinformowania opinii publicznej wszystkie wątpliwości powinny zostać jasno wyjaśnione na posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych. Oczekuję, że ABW precyzyjnie powie, co w tej sprawie wie. Czy pan Mordaszewski ze strony internetowej sekty to ta sama osoba, co pan Mordaszewski z ABW, czy nie.

- Załóżmy na moment, że informacje prasowe się potwierdzą. Co wtedy?

- Na pewno taka osoba nie powinna być wiceszefem jakiejkolwiek służby. Więcej, nie powinna być nawet członkiem takiej służby. Tym bardziej że zajmuje się ona m.in. zwalczaniem sekt, które zagrażają bezpieczeństwu państwa. Znając historię Himawanti i jej planów wysadzenia Jasnej Góry czy zamachu na Ojca Świętego, jasne jest, że zachodziłby tu konflikt interesów.

Marek Opioła

Wiceszef sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych

Nasi Partnerzy polecają