Marek Król: Realna fikcja

2013-11-25 3:00

Minister spraw zagranicznych Radek Sikorski pytany przez dziennikarza potwierdził, że jego resort przeżarty jest przez korupcję. W cywilizowanych krajach po takiej deklaracji szef skorumpowanego ministerstwa składa rezygnację.

Nie u nas, bo przed nami dopiero skok cywilizacyjny, który na sobotniej konwencji PO zapowiedział Donald Tusk. Trudno wymagać, by przed skokiem (cywilizacyjnym) na 400 mld zł z UE obowiązywały cywilizowane zasady.

Paweł Wojtunik, szef CBA, stwierdził po aresztowaniu kilkudziesięciu skorumpowanych wysokich urzędników (MSZ, MSWiA, GUS, Komenda Główna Policji), że wykryto największą aferę III RP. Myślę, że Wojtunik przesadza, bo przed nami skok cywilizacyjny na ponad 100 mld euro i powinien mieć więcej wiary w możliwości Platformy. Kreatywność korupcyjna partii i rządu oraz jej klientów jest nieograniczona. Lakier do włosów za 6 zł sprzedawany śląskiej policji za 100 zł jako środek do utrwalania śladów to przykład genialnego przekrętu na najniższym szczeblu. Opisał to w ubiegłym tygodniu "Super Express", a ja sądzę, że ta innowacyjność lakiernicza zaczyna się od samej góry. Premier obiecuje Polakom skok cywilizacyjny, a wokół niego coraz więcej osób, które są już po skoku, oczywiście na kasę.

ZOBACZ: Sikorski ostro o Marszu:"Harce łysych pał"

Tusk po raz kolejny zapewnia, że w wielu krajach zazdroszczą nam sukcesów i że wielu polityków europejskich podziwia Polskę Platformy. Premier niestety nie ujawnia nazw krajów i nazwisk polityków, którzy go podziwiają. A przecież to nie są przestępcy, którym grozi zatrzymanie przez CBA. I premier mógłby, choćby na ostatniej konwencji, wymienić ich po nazwisku. Wymienił tylko

Elżbietę Bieńkowską, która kojarzy mu się z rewitalizacją Śląska. Zaiste, Bieńkowska to kopalnia myśli rzeźbionych kilofem. "Nie gadam z ludźmi, których uważam za durnych" - wyznała swego czasu pani wicepremier. Zatem wynika z tego, że straciła kontakt sama z sobą.

ZOBACZ: Polska jak bohater "Misia"? Sikorski o wraku Tu-154M

Ktoś, kto nie pije lub nie zażywa narkotyków, słuchając premiera i jego ministrów, ma wrażenie, że uczestniczy w jakiejś fikcji politycznej. Potwierdza to eksponowana w mediach podczas konwencji PO informacja, że pendolino na torze doświadczalnym osiągnęło prędkość 291 km na godzinę. Brakowało mi tylko w telewizji obrazu fetujących tę wiadomość pasażerów PKP. Ani TVN, ani TVP nie pokazały strzelających korków od szampana na peronach i w pociągach, a więc nie dorosły do skoku cywilizacyjnego zapowiadanego przez premiera. Są jednak geniusze fikcji politycznej w partii i w rządzie, którzy potrafią wykonać podwójne salto cywilizacyjne za pomocą dreamlinera lub pendolino. Kiedy Tusk orbitował niesiony oklaskami członków PO płci obojga, CBA aresztowało, przeszukiwało i przesłuchiwało kolejnych uczestników skoku cywilizacyjnego na państwową kasę. Premier nawet nie wspomniał, że niemal 6 mln Polaków zostało eksmitowanych poza państwowy nawias. 3,5 mln wyjechało pracować za granicą, ponad 2 mln jest bezrobotnych, a 5 mln żyje w Polsce poniżej minimum socjalnego. Tylko Grecja dorównuje nam we wzroście samobójstw. Ponad 80 proc. młodych Polaków, w tym studentów, nie widzi przyszłości w Polsce. A pendolino pędzi 291 km na godzinę,

Sikorski kieruje skorumpowanym MSZ, Bieńkowska milczy, a Tusk zapowiada kolejny skok cywilizacyjny. I tak system realnej fikcji rozwija się od skoku do skoku w cywilizacji PO.