Marek Król

i

Autor: Prończyk

Marek Król: Logiczny absurd

2018-03-05 8:55

Marek Król dla Super Expressu

Lufa jest to dziura oblana żelazem. Chlebak, jak sama nazwa wskazuje, służy żołnierzowi do przenoszenia granatów. Wojskowy tropiciel składa się, jak powszechnie wiadomo, z psa, linki łączącej i żołnierza właściwego. Wszystkie stare dowcipy z czasów studium wojskowego przypomniały mi się w ostatnich dniach. Sprawcą tego jest amoralne wzmożenie mazgułów wszelakich po ogłoszeniu projektu ustawy degradacyjnej. Jaruzelski, Kiszczak i pozostali animatorzy kulturalnego stanu wojennego zostaną zdegradowani, jeśli Sejm przegłosuje ten projekt rządu Morawieckiego. Jako szeregowiec przyjmę tę decyzję z mieszanymi uczuciami, ale trudno. Do licznego grona zacnych szeregowców władza wpycha nam członków junty w zorganizowanej Radzie Ocalenia Narodowego. A tak dobrze się żyło w III RP, kiedy związek przestępczy o charakterze zbrojnym tworzyli ludzie honoru, jak Jaruzelskiego czy Kiszczaka określił Adam Michnik. Dotychczas nikomu z rządzących ten okrutny dowcip wojskowy o honorowych zbrodniarzach nie przeszkadzał. A to przecież w 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że stan wojenny w Polsce wprowadziła nielegalnie organizacja przestępcza o charakterze zbrojnym, czyli WRON. Wyrok sądu wyraźnie wskazuje, że była to zbrodnia stanu. Tak w Kodeksie karnym nazywane jest przestępstwo godzące w najistotniejsze interesy państwa, takie jak udział obywatela w działaniach przeciwko własnemu krajowi. Pojęcie zdrady stanu występuje od dawna we wszystkich kodeksach karnych państw europejskich. Degradacja w przypadku uczestnictwa wojskowych w tej zbrodni jest czymś normalnym. We wszystkich krajach za ten czyn grozi kara dożywotniego więzienia. W Polsce tymczasem wyrok z 2012 r. wskazujący na zbrodnie stanu nie spowodował żadnych konsekwencji dla sprawców z Jaruzelskim na czele. Skąd zatem to amoralne wzmożenie po zapowiedzi degradacji członków WRON, którzy złamali prawo obowiązujące w PRL? Jako prawicowy postkomunista jestem w stanie zrozumieć różnych mazgułów ukształtowanych w czasach kulturalnego stanu wojennego. Dlaczego jednak deprawatorzy z totalnej opozycji, jak choćby Grzegorz Schetyna, użalają się nad losem nieboszczyka Jaruzelskiego, to trudno pojąć. Jest to taki logiczny absurd III RP, czego symbolem była grupa przestępcza złożona z ludzi honoru, nietykalnych zbrodniarzy.