Marek Król

i

Autor: AKPA, EAST NEWS/ FOTOMONTAŻ

Marek Król: Gdyby nie pies sołtysa…

2013-07-15 11:42

Zwykła jaszczurka, odpowiednio sfotografowana, na zdjęciu w gazecie może wyglądać jak stwór z parku jurajskiego. Chrabąszcz, czy turkuć podjadek, w zbliżeniu telewizyjnym, mogą przerazić nawet dorosłego widza. Pragnąc uniknąć takiej deformacji skali, kiedyś obok fotografowanej jaszczurki umieszczano pudełko od zapałek. Dziś brakuje takiego przedmiotu, bo kto używa współcześnie zapałek? Być może dlatego tak łatwo obecnie manipulować czytelnikiem czy telewidzem. Kurdupel umysłowy, polityczny turkuć podjadek bywa prezentowany jako gigant myśli i wybitny autorytet oralny. Siepacz wojskowej bezpieki, mjr Zygmunt Bauman, wystylizowany na wielkiego humanistę i filozofa, jest wzorcowym przykładem takiej manipulacji. O innych wielkich gnidach nie wspomnę, bo nie oni są istotni, ale metody manipulacji.

Jak wiadomo mamy najwybitniejszych prawników kształconych przez wybitnych profesorów prawa. I ci geniusze prawa stworzyli wymiar sprawiedliwości, który urąga normom zachodniej cywilizacji. Rok temu, z wielkim trudem ujawniono aferę Amber Gold. Od roku w areszcie siedzi niejaki Plichta, któremu nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów. Postawmy przy tej kompromitacji prokuratury pudełko od zapałek wypożyczone z USA. W grudniu 2008 roku aresztowano w Nowym Jorku Bernarda Madoffa, twórcę piramidy finansowej. Madoff okradł inwestorów na 50 mld dolarów, a jego polski bliźniak z Amber Gold ograbił Polaków z kilkuset milionów złotych. Pół roku po aresztowaniu Madoffa skazano na 150 lat więzienia. Nasz dzielny prokurator generalny, Andrzej Seremet, nigdy by sobie nie pozwolił na tak pospieszne śledztwo. Zgodnie z oczekiwaniami partii i rządu śledztwo w sprawie Amber Gold będzie trwało długo. Przykład Jaruzelskiego i Kiszczaka pokazuje, że im dłuższe śledztwo, tym niższy wyrok. Sędzia Ryszard Milewski z Gdańska, który dla dobra partii i rządu chciał dopasować pracę sadu, może spać spokojnie. Natomiast Paweł Miter, który udawał pracownika kancelarii premiera w rozmowie z Milewskim, będzie miał postawione zarzuty przez zielonogórską prokuraturę. Stanie się tak zgodnie z zaleceniami premiera, który w prowokacji Mitera zauważył pewne nadużycia. Jak znam system pomunistyczny, to prędzej zarzuty prokuratorskie usłyszy Paweł Miter, niż użyteczny sędzia Milewski, o Plichcie nie wspomnę.

Kompromitujące prokuraturę śledztwo wobec matki Madzi przypomniało mi przedwojenną sprawę Gorgonowej. Wtedy mieliśmy wymiar sprawiedliwości na poziomie amerykańskim. Gorgonowa została skazana w pierwszej instancji w pół roku po tym, jak ujawniono zbrodnię. Takie terminy są dzisiaj w Polsce nieosiągalne, bo prokuratura pracuje zbyt intensywnie pod kierownictwem Andrzeja Seremeta.

Na szczęście „Polska oglądana z Moskwy, Kijowa, Pragi, Nowego Jorku, Berlina, Paryża, Madrytu, czy Rzymu ma notowania jakich nie miała nigdy” - stwierdził autorytatywnie Adam Michnik w wywiadzie z Donaldem Tuskiem. Przy tak wysokiej ocenie globalnej Polski, potwierdzonej przez samego Michnika, nie sposób znaleźć odpowiednie pudełko od zapałek. Teraz i ja mogę ujawnić, co od dawna ukrywałem: gdyby nie pies sołtysa, byłbym najpiękniejszy w całej wsi.