Marek Jędraszewski znany jest przede wszystkim ze swojego negatywnego nastawiania do LGBT. To on mówił o "tęczowej zarazie". W mediach Tadeusza Rydzyka także jechał po bandzie. - Pojawia się trzecia ideologia zła, która chce przedefiniować to, czym jest małżeństwo i rodzina. Tą właśnie ideologią jest ideologia gender i LGBT, która chce, aby za małżeństwo uznawać także związki homoseksualne, domagając się jednocześnie, aby była możliwa adopcja przez nie dzieci. Podważa zatem całą prawdę o naturze człowieka - grzmiał. - LGBT to prawdziwie pogańska ideologia, która odrywa nas od prawdy o człowieka i wprowadza na tory, w których jako ludzie tracimy swoją tożsamość wyrastającą z samej naszej struktury biologicznej, określającej nas czy to jako kobiety, czy jako mężczyzn - dodał arcybiskup. Wydawałoby się, że taki duchowny nie jest w stanie dogadać się z lewicowym prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim. Okazało się jednak, że gdy kamery są wyłączone, Marek Jędraszewski robi dobre wrażenie.
CZYTAJ TAKŻE: A więc jednak! Obajtek premierem za Morawieckiego?! Patryk Jaki wszystko wygadał
- Mamy rzadkie kontakty, ale zawsze miłe, no w rozmowie jest bardzo sympatyczną osobą - tak o Jędraszewskim powiedział Interii Majchrowski. - Niektórzy zarzucają mi, że jak mogę rozmawiać z kimś, kto ma takie poglądy. Odpowiadam, że gdybym miał nie rozmawiać z osobami o innych poglądach od moich, to siedziałbym w tym pokoju sam. Ksiądz arcybiskup nie wtrąca się w sprawy miejskie. Nie mogę powiedzieć o nim nic złego - dodał - ku zaskoczeniu wielu ludzi - prezydent Krakowa.