I tak w menu restauracji,w której państwo Jakubiakowie spędzili ciepły sierpniowy wieczór znajdziemy gęsinę, kaczkę, a także schabowego z kostką podawanego z zasmażaną kapustą i ziemniakami. Zaskakiwać może fakt, że najbogatszy polski parlamentarzysta, którego majątek wycenia się na ponad 60 mln zł stołuje się w restauracji, w której najdroższe danie kosztuje 55 zł!
Nie wiemy czy pani Irmina - żona posła Jakubiaka - była zadowolona z obiadu, ale romantyczny spacer, na który para udała się po posiłku wskazuje na to, że wieczór mógł być bardzo obiecujący... Tym bardziej, że komentarz polityka był jednoznaczny: „Chata wolna, dzieci nie ma, oj będzie bal!” - napisał Jakubiak tego wieczoru.