TV
Pogoda
Wideo
Echa afery taśmowej nie milkną. Pojawiają się kolejne informacje związane ze sprawą, a konkretnie z głównym oskarżonym - Markiem Falentą. To właśnie on miał nielegalnie nagrywać rozmowy ważnych polityków. Jak donosi "Gazeta Wyborcza" Falenta miał być powiązany z trzema ważnymi służbami specjalnymi w tym samym czasie. Zdaniem dziennika biznesmen w ostatnich latach był agentem ABW, CBA i CBŚ. Do współpracy Faleny z służbami miało dochodzić wtedy, gdy prowadził on podsłuchy i nagrywał czołowych polityków oraz przedsiębiorców. A przypomnijmy, że nagrania w aferze taśmowej obejmują okres od lipca 2013 roku do czerwca 2014 roku. Co ciekawe, jak czytamy na wyborcza.pl, żadna z trzech służb miała nie wiedzieć o tym, że Marek Falenta współpracuje z pozostałymi.
WSZYSTKO O AFERZE TAŚMOWEJ - RAPORT
Tuż po wybuchu afery taśmowej w zeszłym roku, szef ABW powołał specjalną grupę, która miała sprawdzić kontakty Marka Falenty z delegaturą we Wrocławiu. Oto co ustalono: w latach 2003-2011 ABW rozpracowywało Falentę, w 2011 roku doszło do zmiany statusu Falenty, z figuranta (nieformalnie podejrzany) stał się dialoganta (źródłem informacji). Od 2013 roku do kontakt z Falenta włączyła się delegatura w Katowicach, podaje wyborcza.pl. CBA twierdzi, że nie wiedziało o podsłuchach, zaś o kontaktach CBŚ z Markiem Falentą wiadomo niewiele. Tyle tylko, że najpierw był on przez CBŚ rozpracowywany, a później stał się źródłem służby, podaje gazeta. Służby myślały, że prowadzą Falentę, a on sądził, że wodzi je za nos, zyska bezkarność i wykończy konkurencję, mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" osoba z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Kim jest Marek Falenta?
Marek Falenta to 38-letni biznesmen działający w branży węglowej. Jego majątek szacowany jest na 440 mln złotych. W 2000 roku założył spółkę Electus, która zajmowała się finansowaniem publicznych szpitali i samorządów. W 2006 roku sprzedał ją za 450 mln zł. W 2010 roku założył fundusz inwestycyjny Falenta Investments.
