Marek F.

i

Autor: Marcin Smulczyński/Super Express Marek F.

Marek F. nagrywał polityków i wciąż nie siedzi

2018-06-26 16:03

Uda mu się? Skazany za nagrywanie polityków w tzw. „aferze taśmowej” biznesmen Marek F. (42 l.) ponownie wymigał się przed odsiadką! We wtorek sąd po raz kolejny odroczył decyzję o umieszczeniu go za kratkami. Przypomnijmy, że prawomocny wyrok 2,5 roku więzienia usłyszał w grudniu.

F. miał trafić do więzienia na warszawskim Grochowie już 23 maja, ale tego samego dnia sąd zdecydował o odroczeniu wykonania kary w celu „zbadania sytuacji osobistej skazanego”. Powodem były rzekome kłopoty ze zdrowiem. Wczoraj sąd podjął podobną decyzję. Kolejne posiedzenie ws. F. odbędzie się dopiero 31 lipca.

Opozycja jest oburzona ciągłym przeciąganiem tej sprawy. – Budzi wątpliwości specjalne traktowanie pana F. – mówi „Super Expressowi” poseł PO i były minister sprawiedliwości Borys Budka (40 l.). – Dziwię się, że prokuratura wywiesza w tej sprawie białą flagę, powinni się tym zainteresować (…) leczyć się można również w więzieniu – dodaje.

Biznesmen nie przyszedł wczoraj do sądu. Reprezentował go obrońca mec. Marek Małecki, który nie chciał rozmawiać z mediami – Nie komentuję, to naruszyłoby tajemnicę adwokacką – powiedział „Super Expressowi” gdy pytaliśmy o stan zdrowia F.

Marek F. w grudniu 2017 roku został skazany na 2,5 roku więzienia za zlecenie kelnerom nieistniejącej już warszawskiej restauracji „Sowa i przyjaciele” nielegalnego podsłuchiwania polityków m.in ówczesnego rządu Donalda Tuska (61 l.). Nagrania zostały ujawnione w czerwcu 2014 roku przez tygodnik Wprost. Wulgarne rozmowy przy kielichu doprowadziły do upadku rządów tej partii.