Marek Biernacki

i

Autor: East News

Marek Biernacki: Jako gdańszczanin mam obawy

2013-02-08 3:00

Film "Wróg nr 1" prezentowany jest jako paradokument. To może być niebezpieczne - mówi były szef MSWiA

"Super Express": - Trybunał w Strasburgu ujawnia dokumenty postępowania w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce. Jednocześnie do kin wchodzi film "Wróg nr 1" Kathryn Bigelow, o metodach stosowanych przez Amerykanów w poszukiwaniu Osamy bin Ladena. Wskazujący na Polskę...

Marek Biernacki: - Zawsze żyłem w poczuciu bezpieczeństwa, ale teraz zaczynam się trochę bać. Śledztwo i film wskazują Polskę jako miejsce, gdzie były więzienia, w których torturowano islamskich terrorystów. Według ministra Sikorskiego w dokumentach przekazanych do Strasburga nie było tajnych informacji, więc bezpieczeństwo służb nie powinno być zagrożone. Gdyby odtajnić takie dokumenty, wtedy byłby kłopot. Natomiast film Bigelow nie pokazuje anonimowych lasów pod Szczytnem. Pokazuje znane miasto, wizytówkę kraju.

- Gdańsk.

- Spójrzmy na symbolikę, historię Gdańska: II wojna światowa, sierpień '80, Lech Wałęsa, nawet turniej EURO. I teraz w filmie podpowiada się, że tam torturowano więźnia. To jest trochę nieodpowiedzialne, zwłaszcza ze strony naszych partnerów.

- Amerykanów?

- Moim zdaniem sprawa domniemanych więzień w Polsce pojawiła się wskutek personalnych rozgrywek w amerykańskim wywiadzie. Jest jakiś dziwny przeciek i nagle nie mówi się o USA, tylko o Polsce. Myśmy udostępnili im lotnisko jako bazę tranzytową. Trzymałbym się określenia "domniemane więzienia". Mamy prawo mieć żal.

- W kulturze krajów arabskich wskazanie na Gdańsk w tym filmie może zostać odebrane dosłownie?

- Oni potraktują to bardzo dosłownie. Oni nie są żołnierzami, tylko bojownikami. Choć działalność ośrodków islamskiego terroryzmu bardziej skupiona jest dziś w Mali, Syrii czy Afganistanie. Przygotowanie ataku terrorystycznego trwa latami. Ciągłe pokazywanie w takim kontekście Polaków jest jednak niepokojące. Media mówią o nas w kontekście tortur, powstają filmy...

- "Wróg nr 1" utrwala wizerunek Polski jako państwa bezkrytycznie dyspozycyjnego względem USA?

- Utrwala stereotyp. W filmie pojawia się statek więzienny, który może kojarzyć się ze statkami więziennymi hitlerowskich Niemiec. To już całkiem nierealne, ale wymowne. Szkodliwe jest również, że film przedstawia się jako oparty na faktach, wręcz paradokument. Kathryn Bigelow to znakomita reżyser, ale ja, jako mieszkaniec Gdańska, za taką promocję bardzo dziękuję.

Marek Biernacki

Były minister spraw wewnętrznych