Przewodniczący śląskich struktur SLD Marek Balt ogłosił, że nie będzie startował w wyborach do Europarlamentu. Taką decyzję podjął po rozmowie z Leszkiem Millerem.
"Nie czuję się obrażony na Warszawę" - twierdzi poseł Balt. Przyznał jednak, że lista wyborcza, którą przedstawiło śląskie SLD odbiega od tej proponowanej przez główne władze partii. Chodzi o pierwsze miejsce na liście, które teraz przypadło prof. Adamowi Gierkowi. Wcześniej to właśnie Marek Balt miał być "jedynką".
Zobacz: Ludzie Arłukowicza pomagali załatwiać milionowe kontrakty z NFZ
Poseł Balt tłumaczy, że rezygnacja ze startu do Europarlamentu ułatwi mu przygotowanie partii do wyborów samorządowych. Poza tym będzie mógł wspierać innych kandydatów SLD biorących udział w eurowyborach. Sam poseł zapewnia również, że w każdej chwili może wrócić na listę, chociaż nie zamierza zmieniać swojej decyzji.