Kaz odwiedza ulubiony basen kilka razy w tygodniu. Jako już w miarę zaawansowany pływak, Marcinkiewicz wie, że do uprawiania tego sportu nie wystarczą tylko mięśnie, ale i odpowiednia technika, a przede wszystkim prawidłowe oddychanie. To właśnie tego nauczył się od instruktorki jogi.
ZOBACZ TEŻ: Marcinkiewicz OŚMIESZONY na basenie
„Pływanie jest trochę jak medytacja, bo najważniejszy w obu jest oddech. Za Panią Kasią: „wdeeech i wyyyyydech”. Lepiej poznajmy nasze ciało i nad nim lepiej panujemy. Bez poznawania siebie, nie ma panowania nad sobą. Pływajmy więc ile się da” - stwierdził na Instagramie, chwaląc się swoim zdjęciem z pływalni.
Pani Kasia natomiast już od jakiegoś czasu występuje jako bohaterka jego wpisów. Jak twierdzi, jest ona najlepszą instruktorką, a jej komendy dotyczące oddychania są „kojące”. Jakiś czas temu, Kaz wracając do zajęć jogi, stwierdził nawet, że się stęsknił za joginką…
Joga jogą, ale Kaz wciąż nie rozwiązał spraw rodzinnych:
PRZECZYTAJ: Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz pogrążyła Kaza w prokuraturze!