„Super Express”: - Kancelaria Prezydenta zgłosiła skargę na „Wiadomości” TVP w związku z pomijaniem tematu referendum konstytucyjnego Andrzeja Dudy. Czyżby szykowała się jakaś wojna między Prezydentem a TVP?
Marcin Wolski: - Muszę pani powiedzieć, że jestem tym zaskoczony. Nie chciałbym i nie lubię używać słów „no comments”, ale trochę tak się czuję. Nie bardzo wiem, co na to odpowiedzieć.
- Może to, czy Prezydent Duda powinien się poczuć urażony tym, że najważniejsza polska stacja telewizyjna pomija głowę państwa? W zażaleniu podkreślono, że media komercyjne zdążyły przekazać odpowiednie informacje, a publiczna TVP tego nie zrobiła. Celowo?
- Za kształt magazynu informacyjnego odpowiedzialność zawsze ponosi wydawca. Ciężko powiedzieć, co nim kierowało i czy faktycznie było tak, że nie podał tej informacji, Mógł ją podać w sposób niezadowalający Prezydenta… Wydawca ma jednak prawo wybierać do swojego programu informacje, które jego zdaniem są najbardziej istotne. Taki wybór często bywa subiektywny.
- I kto podjął taki subiektywny wybór?
- W telewizji panuje odpowiednia hierarchia. Zadaniem prezentera „Wiadomości” jest zaprezentowanie tematów, które są wcześniej przedyskutowywane z wydawcą. Tak było od zawsze i sądzę, że w tym zakresie nic się raczej nie zmieni.
- Ustawa o KRRiT narzuca na media publiczne m.in. obowiązek „rzetelnego ukazywania różnorodności zjawisk w kraju i za granicą” oraz „sprzyjania swobodnemu kształtowaniu się poglądów obywateli oraz formowaniu się opinii publicznej”. Zgodnie z tym zapisem można było pominąć inicjatywę Prezydenta?
- Proszę zwrócić uwagę, że te cytowane zapisy są bardzo szeroko ujęte. Można je różnorako interpretować. Niewykonalne jest, żeby „Wiadomości” trwały dobę, więc musimy mieć bardziej skondensowany przekaz. Nie da się umieścić wszystkiego w jednym programie. Poczekajmy na stanowisko KRRiT. Na razie nie mamy żądnych konkretów, a jedynie niejasne spekulacje.