Marcin Ociepa buszował pod płotem. Efekt robi wrażenie

Marcin Ociepa wyznaje zasadę, że porządek w życiu prywatnym może wpłynąć na porządek w życiu zawodowym. - - Jeśli chce się ładu i solidności w rządzie, to trzeba zacząć od własnego podwórka. Samodzielne prace domowe dają dużo satysfakcji i pozwalają się zrelaksować przed kolejnym tygodniem pracy w ministerstwie obrony i Sejmie - powiedział w rozmowie z "Super Expressem". Widać, że minister nie rzuca słów na wiatr! Wykorzystał słoneczną pogodę i przed swoim domem wykonał kawał roboty. Zadbał o trawnik, grabiąc opadłe liście i kosząc trawę, a bioodpady zapakował w worek. Potem wziął się za malowanie drewnianych elementów swojego ogrodzenia. Trzeba przyznać, że efekt był widoczny gołym okiem - ogród wyglądał wspaniale, a płot był jak nowy. Marcin Ociepa nieźle się napracował! Jednak nie tylko poczucie estetyki kazało mu wziąć się do roboty. - Poza tym obiecałem żonie, a umów należy dotrzymywać – mówi w rozmowie z „Super Expressem” wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej. Praca, jaką wykonał, robi ogromne wrażenie. Cały teren jest uporządkowany i na wiosnę będzie można zająć się ozdabianiem okolicy. Przy okazji spytaliśmy Marcina Ociepę o spekulacje, jakoby miał zająć po Jarosławie Gowinie w Ministerstwie Rozwoju, takie bowiem pogłoski już od jakiegoś czasu krążą wśród polityków. - Czuję się dobrze w Ministerstwa Obrony Narodowej – stwierdził Marcin Ociepa. czyżby chciał tym samym zdementować plotki? Przyszłość pokaże!