- Spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu zostało ocenione przez Marcina Mastalerka jako sukces dyplomatyczny, istotny dla relacji polsko-amerykańskich i jako sygnał dla Kremla.
- Wizyta Nawrockiego w USA zaowocowała zaproszeniem Polski na szczyt G20 od Trumpa, co Mastalerek uznał za sukces, podkreślając rolę Andrzeja Dudy w budowaniu relacji.
- Mastalerek skrytykował Radosława Sikorskiego za jego komentarze dotyczące wizyty Nawrockiego, zarzucając mu brak szacunku dla urzędu prezydenta i sugerując, że Sikorski bardziej skupia się na osobistych ambicjach politycznych.
Spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu wywołało falę komentarzy w Polsce i za granicą. Marcin Mastalerek, były prezydencki minister, ocenił wizytę jako sukces dyplomatyczny, podkreślając jej znaczenie dla relacji polsko-amerykańskich i wysłania sygnału do Kremla. Jednocześnie, wizyta ta uwypukliła podziały na polskiej scenie politycznej, szczególnie w kontekście krytyki Radosława Sikorskiego.
Marcin Mastalerek o spotkaniu Nawrocki-Trump
Marcin Mastalerek w programie "Graffiti" w Polsat News podkreślił, że spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem było jasnym sygnałem dla Rosji.
- Wysłany sygnał naszym wrogom na Kremlu o tym, że sojusz polsko-amerykański był silny i jest silny nadal - stwierdził. Według niego, prezydent Nawrocki "zrealizował wszystko, co sobie założył i godnie reprezentował Polskę". Marcin Mastalerek zasugerował również, że w przyszłości prezydent powinien rozważyć wizytę w Kongresie po tak udanym spotkaniu.
Jednym z kluczowych osiągnięć wizyty Karola Nawrockiego w USA było zaproszenie na szczyt G20, które otrzymał od Donalda Trumpa. Mastalerek określił to jako "sukces, a sukces zawsze ma wielu ojców". Dodał, że "Polsce to się po prostu należy, a skonsumował to Karol Nawrocki". Podkreślił, że fakt ten "wielu w Polsce to się nie spodoba", jednocześnie zaznaczając, że Trump przypominał również o roli Andrzeja Dudy w budowaniu relacji.
Krytyka Radosława Sikorskiego
Wizyta Karola Nawrockiego stała się również okazją do ostrych komentarzy pod adresem Radosława Sikorskiego. Marcin Mastalerek stwierdził, że obecność Sikorskiego w Białym Domu nie była potrzebna.
- Gdybym miał coś doradzać prezydentowi Nawrockiemu, to po tych wszystkich złośliwościach ze strony rządowej, po tych sprawach z instrukcjami, zaprosiłbym wicepremiera Kosiniaka-Kamysza do Białego Domu. Może też ministra energetyki – powiedział Mastalerek.
Były współpracownik Andrzeja Dudy skrytykował również wpis Radosława Sikorskiego, w którym przypominał, że proponował Andrzejowi Dudzie "objęcie misji RP przy Stolicy Piotrowej".
- Doceniam poczucie humoru Radosława Sikorskiego, ale takimi tweetami pokazuje, że jest jednak Radkiem Sikorskim, a nie Radosławem - skomentował. Podkreślił, że "były prezydent Rzeczypospolitej nie może zajmować stanowiska, w którym szef MSZ jest po prostu jego bezpośrednim przełożonym". Na koniec zaapelował do Sikorskiego o szacunek dla urzędu prezydenta, mówiąc: "Proszę nie postponować byłych prezydentów i obecnych, skoro tak bardzo pan ten urząd chce objąć".
Wizyta Karola Nawrockiego w USA, choć oceniana jako sukces dyplomatyczny w kontekście wzmocnienia relacji polsko-amerykańskich i wysłania sygnału do Kremla, jednocześnie ujawniła napięcia na polskiej scenie politycznej. Krytyka Radosława Sikorskiego ze strony Marcina Mastalerka podkreśla, jak bardzo polityka wewnętrzna przenika się z dyplomacją, a osobiste animozje wpływają na ocenę międzynarodowych wydarzeń.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Radosław Sikorski:
