Marcin Mastalerek PiS

i

Autor: Stanisław Kowalczuk

Marcin Mastalerek oburzony zachowaniem władz LOT: Pamiętam, co obiecywaliśmy w kampanii

2018-06-08 2:00

Marcin Mastalerek, były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, twarz kampanii wyborczej tej partii przestrzega kolegów przed tolerowaniem "turboliberałów" i łamania praw pracowniczych

Super Express”: - Zbulwersowało pana zachowanie zarządu LOT wobec pracowników i wyrzucenie szefowej związku Moniki Żelazik.
Marcin Mastalerek: - Mnie i wielu wyborców PiS. Pan Milczarski, prezes LOT, mści się na niej za to, że walczyła o godne warunki pracy dla ludzi, którym dzieje się krzywda.
Prezes LOT mówi, że „nie widzi nic złego” w podpisywaniu umów z jednoosobowymi działalnościami gospodarczymi.
To absurd. Stewardessy i piloci nie prowadzą żadnych firm. Powinni być na umowach o pracę, które dają mi pełne prawo do urlopów, dni wolnych, zwolnień na wypadek choroby. Zmuszanie ich do zakładania jednoosobowych firm to skandal. LOT to spółka Skarbu Państwa, więc wszystko co się w niej dzieje uderza w obecny rząd.

Dlaczego obecny zarząd LOT, z nadania rządzącej prawicy, miałyby uderzać w związkowców, którzy są bazą wyborczą PiS?
To szkodzi prawicy i rachunek za takie decyzje wystawią wyborcy. A prezes LOT wraz z zarządem dostanie pewnie kolejne 2,5 miliona złotych premii za rok pracy. Pracując w sztabie wyborczym wiem co obiecywaliśmy. Mam swoją teorię, dlaczego ktoś namaszczony przez PiS to robi.
Dlaczego?
Pan Milczarski nie miał nigdy nic wspólnego z PiS. On nie rozumie programu PiS. Nie rozumie, że był to program budowy solidarnego państwa. Jego poglądy to czysty turboliberalizm. To ostatnio modne słowo na prawicy. Politycy PiS oskarżają poprzednią władzę o turboliberalizm, tymczasem sami mają kogoś takiego w ekipie „dobrej zmiany”.
To skąd się wziął?
Jest niespełnionym politykiem z zupełnie innej strony sceny politycznej. Niestety dzięki PiS może wprowadzać w życie swoje skrajne, turboliberalne poglądy. Jest związany ze środowiskiem politycznym, które na poważnie dyskutowało propozycje „prywatyzacji chodników”. Nazywa się „wolnościowcem”, ale kontynuuje politykę poprzedników związanych z PO. Chwali poprzedniego prezesa LOT za jego walkę ze związkami zawodowymi!

W PiS jest wielu ministrów i posłów o poglądach pro-związkowych i pro-pracowniczych…
W polityce ważna jest wiarygodność, dlatego spodziewam się, że uderzą pięścią w stół. W innym przypadku trudno będzie przy następnych wyborach przekonywać, że PiS to partia która dba o prawa pracownicze. W wyborach wygrał program prospołeczny. Ludzie głosowali na PiS także dlatego, że oddało szacunek pracownikom. A w LOT mamy do czynienia z oszustwem, tworzeniem fikcji, sytuacją patologiczną. Ta kwestia dotyczy wiarygodności obozu rządowego. Jeśli nie będzie odpowiedniej reakcji to rachunek wystawią wyborcy przy urnach. Przez zachowanie takich ludzi jak pan Milczarski PiS może przegrać wybory.
To co się dzieje jest możliwe, bo prezes Kaczyński jest w szpitalu, czy za jego zgodą?
Tego nie wiem. Jeśli ministrowie w rządzie PiS uważają, że to normalne, to niech pełnią swoje obowiązki zatrudniając się jako jednoosobowe firmy. Tolerują zmuszanie do tego pilotów i stewardess, od jakości i kwalifikacji których zależy bezpieczeństwo i życie pasażerów? To niech ministrowie też zarejestrują jednoosobowe działalności „minister”. To nawet brzmi dumnie.

Rozmawiał Mirosław Skowron