Sedno Sprawy 17.9.2024

Marcin Kierwiński o powodzi: "Jeżeli chodzi o bieżącą walkę o dobytek i zdrowie Polaków rząd zdał egzamin"

2024-09-17 14:52

Sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej mówił, że w kryzysowej sytuacji państwo nie zostawi obywateli bez pomocy. Marcin Kierwiński pytany o ocenę działania rządu, stwierdził, że na podsumowania tej pracy przyjdzie jeszcze czas. - Jeżeli jednak chodzi o tę walkę bieżącą o dobytek i zdrowie Polaków, tak rząd zdał egzamin - mówił gość "Sedna Sprawy"

Radio Plus: - Patrząc na to, jak działa rząd i służby w walce z powodzią, uważa pan, że władze poradziły sobie w tym kryzysie?

Marcin Kierwiński: - Rząd działa, jest cały czas obecny na miejscu. Jeszcze przed tą kulminacją niebezpieczeństwa był tam premier Donald Tusk, aby osobiście doglądać przygotowania. Cały czas na miejscu działa minister Siemoniak. Mam wrażenie, że koordynacja służb podległych MSWiA i wojska działa bardzo dobrze. Moim zdaniem, rząd robi wszystko to, co powinien. A to, że w starciu z siłami natury człowiek czasami niestety przegrywa, też jest faktem. Sytuacja jest dramatyczna w wielu państwach naszego regionu.

- Za premierem ciągną się słowa z piątku: „Nie ma dzisiaj powodu do paniki, prognozy nie są przesadnie alarmujące. Nie ma powodu żeby przewidywać zdarzenia w jakiejś skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju”.

- Proszę wybaczyć ale trzeba bardzo dużo złej woli, żeby z tych słów wyciągać jakieś niedobre dla premiera wnioski.

- Premier nie powinien był wtedy mówić, że wszystkie ręce na pokład, działamy zamiast uspokajać?

- Oczekuję od decydentów, żeby nie podgrzewali atmosferę, ale robili wszystko, aby na to niebezpieczeństwo się przygotować. Donald Tusk był tam kilka dni temu, aby przygotowywać się właśnie na to, co mogło nadejść. I już kilka dni wcześniej Straż Pożarna, Policja i Wojska Obrony Terytorialnej były przygotowywane, żeby nieść pomoc. Rozmawiałem ze strażakami z Warszawy. Oni mówili, że ich koledzy wyjechali na Opolszczyznę i Dolny Śląsk już w sobotę, kiedy ta sytuacja stawała się niebezpieczna. Ale decyzje o ich wyjeździe nie zapadały w sobotę, ale znacznie wcześniej. Właśnie dlatego, że Donald Tusk postawił wszelkie służby i ministrów w stan najwyższej gotowości.

- W poniedziałek wojewoda dolnośląski mówił tak: „Potrzebujemy wody i żywności. Jeśli ktoś chce pomóc, może wpłacać pieniądze na samorządowe konta pomocowe. Informacje o kontach można znaleźć na oficjalnych stronach urzędów”. To, że przedstawiciel władz prosi obywateli o pomoc w zapewnieniu tak podstawowych rzeczy, nie pokazuje słabości państwa?

- Premier wyraźnie mówił, że są pieniądze na to, żeby już teraz nieść pomoc doraźną i pieniądze będą na odbudowę tego, co zostało zniszczone. Natomiast rzeczywiście mamy do czynienia z ogromnym odruchem serca Polaków, którzy chcą pomagać.

- Słusznie, są od tego organizacja pozarządowe i to wszystko działa. Ale apel o wsparcie finansowe dla samorządów wystosował wojewoda, bo potrzebujemy wody i żywności.

- Myślę, że to niepotrzebne słowa wojewody, bo pieniądze zapewnia rząd Donalda Tuska i one są. Natomiast wielu samorządowców rzeczywiście organizuje się, aby zapewnić najbardziej potrzebne środki, także wodę pitną. Wszyscy przecież wiemy, że woda na zalanych terenach nie nadaje się do użycia i trzeba ją dostarczać. Natomiast pan wojewoda od kilku dni jest pod dużą presją, ma dużo obowiązków, więc proszę go nie rozliczać z pojedynczego zdania. Rozliczmy go z tego, co zrobił, a nie z jednego, przyznam, niefortunnego zdania.

- Z krytyką spotkała się też minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, która powiedziała, że na likwidację skutków powodzi będzie przeznaczone 100 mln zł niskooprocentowanych pożyczek. To też niefortunna zapowiedź?

- Ministrowie w zakresie swoich budżetów starają się wyasygnować środki, żeby pomóc jak najbardziej tym, którzy ucierpieli. Natomiast wiadomo, że będzie program rządowy. Mówił o tym premier Donald Tusk. Będzie specjalna pula środków i minister finansów został zobowiązany, by ją wygospodarować. Natomiast rzeczą oczywistą jest też to, że będą różnego rodzaju narzędzia, z których będziemy korzystać, by pomoc nieść. Tam, gdzie będzie to niezbędne, będzie w 100-proc. refundacja odbudowy domów i infrastruktury. Zapewne będą także dodatkowe środki w formie pożyczek i nie widzę w tym nic niewłaściwego. Mogę zapewnić o jednym i powtórzę to za premierem Donaldem Tuskiem: nikt, kto ucierpiał w tej powodzi, nie zostanie zostawiony bez pomocy państwa.

Rozmawiał Jacek Prusinowski, tw

Europoseł i był szef MSWiA Marcin Kierwiński z PO był gościem „Sedna Sprawy”