Marcin Kierwiński

i

Autor: PAP/Radek Pietruszka

Europoseł zostanie ministrem

Marcin Kierwiński na powrocie do rządu sporo straci. Kwota robi wrażenie!

2024-09-24 5:15

Raptem trzy miesiące był europosłem i wraca już do Polski! Polityk PO Marcin Kierwiński (48 l.) decyzją premiera zostanie pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po powodzi. Chociaż będzie zarządzał miliardami złotych na odtworzenie domów i mieszkań powodzian, sam Kierwiński finansowo straci na nowym stanowisku. Jako minister dostanie ok. 18 tys. zł wynagrodzenia brutto, a z Parlamentu Europejskiego dostawał ponad 50 tys. zł miesięcznie!

Kierwiński czeka na nominację prezydenta

Kancelaria premiera wysłała wczoraj do Pałacu Prezydenckiego dokumenty ws. nominacji Marcina Kierwińskiego na pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi. Wręczenie nominacji nastąpi, gdy prezydent wróci z podróży do USA, ale polityk PO już przygotowuje się do nowej posady. – Zadanie jest gigantyczne, będziemy musieli mądrze i szybko rozdysponować miliardy złotych tak, aby trafiły tam, gdzie są najbardziej potrzebne – powiedział premier Donald Tusk (67 l.) o nowym stanowisku Kierwińskiego.Morawiecki w Głuchołazach kuł ścianę w lakierkach. Nie chciał gumowców

Sam zainteresowany skomentował nominację w serwisie X. - Są decyzje oczywiste w życiu każdego człowieka. To wielkie wyzwanie i wielki zaszczyt. Nikt nie zostanie sam! – napisał pełnomocnik rządu. Podobno podjęcie decyzji o zamianie PE na stanowisko w rządzie zabrało mu 15 minut. Zdobycie się na nią na pewno nie było łatwe, bo wiązała się z utratą dużych pieniędzy.Marcin Mastalerek ujawnia prawdę o planach Andrzeja Dudy! Wszyscy byli w błędzie?

Zarobki w rządzie znacznie niższe

W europarlamencie Kierwiński miał 34,57 tys. zł wynagrodzenia miesięcznie plus dietę (360 euro czyli 1540 zł) za każdy dzień pracy w Brukseli i Strasburgu. Przy 10 posiedzeniach PE w miesiącu, w sumie europoseł zarabia ponad 50 tys. zł miesięcznie. Do tego po przepracowaniu co najmniej jednego roku w PE, polityk zyskałby prawo do unijnej emerytury, a po zakończeniu 5-letniej kadencji PE Kierwiński miałby też szansę na odprawę (równowartość 5 pensji). Bruksela oferuje europosłom także duże pieniądze na utrzymanie biura i zatrudnienie asystentów, a nawet zwraca fundusze za dojazdy (za przejazd autem z Warszawy do Brukseli można dostać do 5 tys. zł). Porzucając pracę w PE, Kierwiński straci te wszystkie pieniądze oraz przywileje. Jako minister w kancelarii premiera może liczyć „tylko” na ok. 18 tys. zł brutto miesięcznie, co po opodatkowaniu daje ponad 13 tys. zł na rękę.

Konferencja PiS 01
Sonda
Czy Marcin Kierwiński będzie dobrym pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po powodzi?