"Super Express": - No to doczekaliśmy się kolejnej afery z udziałem znanej i wpływowej osoby. Niektórym przypomina ona handel kobietami jak towarem. Schemat jest prosty: "Jesteś ładna i będziesz grzeczna to znajdę ci bogatego pana i nie będziesz musiała pracować"...
Manuela Gretkowska: - Historia z Fibakiem jest kolejną z serii: znany mężczyzna z elity wykorzystuje, kompromituje się obyczajowo, a bywa, że przekracza prawo. Polański, potem znowu Polański, i jeszcze raz Polański, Piesiewicz, Paetz. Dominik Strauss-Kahn - nie mogliby bezkarnie łamać norm, gdyby ktoś z elity się wreszcie temu sprzeciwił.
- Ale u nas wiele mediów staje w obronie Fibaka. Nie chcą poznać prawdy?
- Ale po co? Mamy wspólne interesy, znajomości - po co to naruszać. Dlatego pewne procedery mogą trwać latami i być tajemnicą poliszynela. Lud niech się latami emocjonuje wyrodną matką, na wpół niedorozwiniętą dziewczyną z patologicznego domu, która zabiła swoje niechciane dziecko. Afery z udziałem znanych mężczyzn zamiatamy pod dywan.
- W naszym show-biznesie pojawiły się już głosy, że to afera na wyrost, że my, Polacy, uwielbiamy szargać autorytety. W obronie znanego tenisisty stanęli m.in. Borys Szyc i Daniel Olbrychski.
- Co do skandalu z Fibakiem i broniących go znanych osób, sądzę, że część z nich naprawdę ma swobodne obyczajowo poglądy i nie widzi nic dziwnego w jego zachowaniu. Przecież nie przekroczył prawa, przynajmniej w Polsce. We Francji była głośna sprawa z jego udziałem i poważne oskarżenia. Inni go bronią, broniąc samych siebie. No bo jak wytłumaczyć, że wiedziało się o skandalicznym zachowaniu i nie reagowało? Najwidoczniej nie było nic do skrytykowania i nie ma.
- Ale dla niektórych to raczej działalność matrymonialna.
- Wojciech Fibak nie chwalił się dotychczas ułatwianiem kontaktów między ubogimi dziewczynami i bogatymi panami. Jeśli robił to ze współczucia, lepiej by było, gdyby ufundował naukowe stypendium dla ładnych dziewczyn z Pragi czy Polski B, jak sam to określił, "niezepsutych profesjonalistek" o wymiarach 96-61-... Ma prawo finansować ze swojej fundacji czy stypendium kogo chce, na chwałę Polski. Ale głupio wycierać sobie gębę Polską, gdy robi się "w dupach".
Manuela Gretkowska
Pisarka, założycielka polskiej Partii Kobiet