- Komisja i Rada Europejska razem z nami negocjowali najlepszy możliwy kontrakt dla całej Europy. Ten kontrakt jest bardzo dobry. Polska otrzyma około 125 miliardów euro w bezpośrednich dotacjach. To jest kwota, której nigdy nie było - mówił premier, który dodał, że razem z uprzywilejowanymi pożyczkami porozumienie daje Polsce w sumie 160 miliardów euro - mówił z wyraźną radością w głosie polski premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji ze swoim węgierskim odpowiednikiem Viktorem Orbanem.
Zobacz: Premier Morawiecki dumny z budżetu UE. Orban polskim żołnierzem
- To historyczny moment w Europie - oświadczyła z kolei szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Podkreśliła, że porozumienie ws. budżetu i funduszu odbudowy to sygnał, że Europa potrafi wspólnie działać. Jej zdaniem, dzięki umowie UE może wyjść silniejsza z kryzysu.
Morawiecki zapewnił przy tym, że nie ma bezpośredniego połączenia między praworządnością a środkami budżetowymi. - Wynegocjowaliśmy to, na czym nam zależało. Po pierwsze, mamy coś, co chcieliśmy utrzymać, czyli dobry nadzór nad środkami z perspektywy dyscypliny budżetowej, dyscypliny realizacji finansów publicznych i jednocześnie nie ma bezpośredniego połączenia, nie ma tego połączenia między tzw. praworządnością a środkami budżetowymi, o których jest tu mowa. Nawet więcej. Jak ustaliliśmy to ze służbami prawnymi, ten mechanizm, który ma być wypracowany będzie jednocześnie podlegał walidacji Rady Europejskiej. A Rada Europejska jest to tam wyraźnie zapisane, to jednomyślność. Bez zgody Polski, bez zgody Węgier nic się tutaj nie zadzieje - tłumaczył.
Owe prawo ewentualnego weta stoi jednak w opozycji do słów przewodniczącego Rady Europejskiej. - Wierzę, że to porozumienie będzie punktem zwrotnym w naszej historii. To ważne dla wszystkich Europejczyków. Po raz pierwszy nasz budżet będzie połączony z ochroną klimatu. Po raz pierwszy jednym z kryteriów będzie praworządność - napisał na swoim Twitterze Charles Michel.
O tym, że mechanizm powiązania unijnego budżetu z przestrzeganiem zasad praworządności pozostał pisze również brukselska korespondentka RMF FM, Katarzyna Szymańska-Borginon. Przytacza ona słowa szefowej KE, Ursuli von der Leyen, która oświadczyła, że ten związek budżetu i praworządności został... nawet wzmocniony i jest bardzo jasny. Gdy trzeba będzie podejmować decyzję o ewentualnym zamrożeniu lub odebraniu funduszy - to głosowanie będzie większościowe w Radzie Unii Europejskiej, a nie na zasadzie jednomyślności, jak chciał np. premier Węgier Viktor Orban.
Na swoim Twitterze sprawę skomentował już m.in. Leszek Miller: