Chabaninki na pewno trochę Palikot ludkom rzuci, bo przecież od świńskich ryjów to specjalista. A z takiego ryja to i salcesonik i inna głowizna być może. A towarzystwo bardziej wyedukowane erotycznie na pewno liczy, że bogacz z Lublina rozda wagon chińskich wibratorów. W sam raz na prezent dla kobity to się nada. Ale hitem spotkania na sto procent będą wódeczki z małpeczki. I jak znam Palikota oraz wielbicieli jego, pierwszy toast spełnią za śp. Lecha Kaczyńskiego. Ze smutku, że go nie ma. Bo bez niego podstawa istnienia Stowarzyszenia Palikota upada. Bo bez zmarłego prezydenta ich błazenady nie mają już żadnej siły. Wypiją i rozejdą się. Bo o czym tu teraz gadać.
(: Malkontent: Prezenty milionera
2010-10-02
12:00
Mam spotkanie z milionerem dzisiaj - chwalił się szwagier. - No, nie tylko ja. Bo i Kutz reżyser, i wesołek Wojewódzki, i Środa, czyli pani profesor. I jeszcze trochę luda. Wszyscy idą na Palikota, który partię czy tam jakieś stowarzyszenie dyskusyjne zakłada. Ale nie o to ludzkości przecież idzie, tylko o wziątki, które u milionera pewnie jakieś będą. Prezenty znaczy - snuł marzenia szwagier.