Mamy wystarczające świadectwa śmiertelnego żniwa dopalaczy. I niczego więcej nie trzeba dowodzić. Czemu obok nich jako zagrożenie wymieniam ministra finansów? To przypomnijcie sobie ten moment, kiedy już budżet domowy jest wreszcie dobrze zbilansowany, a on ogłasza np. podwyżkę VAT. I fala gorąca uderza wam do głowy - bo zrównoważenie przychodów i wydatków diabli wzięli, więc udar lub zawał blisko.
Lecz największym grzechem przeciw ludzkości są fotoradary. Zarabiają dzięki nim wszystkie gminy. A rosnąca liczba gwałtownych hamowań tych, co jadą przed nami, codziennie sprawdza nasz refleks. Dla wielu po raz ostatni. A do tego mamy nowe zjawisko. Komputery odczytujące numery rejestracyjne ze zdjęć mylą się (piszemy o tym na str. 10). I jeżeli przeżyjemy na drodze (te wszystkie hamowania), to istnieje możliwość, że krew nas zaleje, gdy otrzymamy mandat za niepopełnione wykroczenie...