(: Malkontent

2011-05-27 4:00

I po co tacy w polityce? Na przykład Włodzimierz Cimoszewicz - najbardziej ponury z senatorów polskich. Wprawdzie "z całym szacunkiem", ale grzechem nazywa obecność na listach wyborczych SLD pięknej modelki, striptizerki i tancerki na rurze Marty Szulawik. Nie stać byłego premiera "od ubezpieczeń" na zdroworozsądkowe stwierdzenie, że to pani Marta jest grzechu warta. Co w lot pojął szef SLD Grzegorz Napieralski. I dzięki tej lotności to on przewodzi polskiej lewicy, a nie Cimoszewicz. Bo ten ukatrupiłby ją "z całym szacunkiem" swoją śmiertelną powagą - wkurzał się szwagier.

Ale nie tylko pani Szulawik nie podoba się senatorowi. Na falach TOK FM wytyka nam myśliciel z Białowieskiej Puszczy miałkość tematów, które mogą być poruszone podczas wizyty Baracka Obamy. A kto tu mówi, że miało być poważnie? Piwko w Irlandii, grill w Anglii! To cały Obama. I wstyd mi, że Polacy dla niego nic nie przygotowali. Może ryby z Wałęsą? Albo polowanie z Komorowskim, by się nadało?