Któż ofiarą? - zapytacie po wstępie tym przydługim. Seremet Andrzej - prokurator generalny. Gruba ryba zje grubą rybę. A za kogo mścić miałby się premier nasz wszechwładny? Za syna swojego Tuska Michała, umoczonego w aferę OLT Express, a więc w aferę parabanku zwanego Amber Gold - wyjaśniał szwagier. A oto zemsty schemat. Kończy się rok 2012, a premier jeszcze nie przyjął sprawozdania z działalności prokuratora generalnego za rok 2011. A kiedy je przyjmie, pytają rodacy? Wtedy - wyjaśnia Graś Paweł, rzecznik szefa rządu - gdy prokurator Seremet uzupełni je o informacje w sprawie nadzoru PG nad parabankami.
A z tym nadzorem, jak wiemy, różnie bywało.
Powiedzmy wprost - tak źle, że nawet syn premiera zaplątał się zawodowo i dla oszusta Marcina P., właściciela Amber Gold pracował. Jeżeli więc premier po uzupełnieniach sprawozdania Seremeta nie zatwierdzi, to Sejm będzie mógł prokuratora generalnego odwołać przed końcem kadencji. I wtedy zapewne odwoła. O słodki smaku zemsty...