Różne podszyte nienawiścią Hofmany i Mastalerki oceniający dziś negatywnie EURO, a właściwie rząd poprzez EURO, usiłują wytworzyć w rodakach poczucie EUROklęski. Jestem ostatni, który wpisałby się na listę wielbicieli Tuska Donalda, ale... EURO nam wyszło. Również dlatego, że u prapoczątków tego przedsięwzięcia stali świadomi jego znaczenia politycy PiS. Ze śp. Lechem Kaczyńskim na czele. Dziś PiS-iaki deprecjonują EURO jak mogą, ukazując skwaszone gęby. A mogliby się z Polakami nacieszyć sukcesem (organizacyjnym, nie sportowym) EURO. Ale nie mogą. Bo są PiS-iakami.
(: Malkontent
2012-07-03
4:00
Ciśnie mi się na klawiaturę określenie: PiS-iakiem pisane. I nie miejsce tu na tanie obsceniczne skojarzenia (że pisiak według najmłodszych to przyrząd do usuwania moczu z organizmu). Chodzi o naszego reprezentacyjnego PiS-iaka z prawdziwego Prawa i Sprawiedliwości. A PiS-iakiem pisane są wszelkie głupoty i niedorzeczności sygnowane przez polityków PiS - tłumaczył swoje nowe PiS-iakowe odkrycie szwagier.