(: Malkontent

2011-10-28 4:00

Zizu czy Zizou? Nieważne jak się pisze, ale słodko ta ksywka Ziobry Zbigniewa zabrzmiała w ustach nadredaktor Olejnik. Dziwnie miękko, ot ślicznie! Ale dość zachwytów. Bo dla mnie, jak dla każdego kibica, nazywanie tak tego pisowczyka to po prostu obraza - wkurzał się szwagier. I wszystkich fanów piłki nożnej wzywam do buntu. Bo Zizu (lub Zizou) był tylko jeden. Niepowtarzalny i wielki, król zielonej murawy Zinedine Zidane.

I jak przy nim wygląda taki Ziobro. Tarkę (to dla pań) na brzuchu ma? Nie. A Zidane ma. A z zejściem na lewo na boisku pan Zbyszek "ruletkę zakręci"? Nie. A Zidane zakręci. A z główki (to dla panów) taki europoseł strzelić potrafi? Pewnie, że nie. A Zidane ze łba uderzenie ma wymarzone. O czym przekonał się niejaki Materazzi, gdy siostrę prawdziwego Zizu (lub Zizou) podczas meczu obraził. I tą główką Zidane jeszcze miliony zarabiał.

I gdyby tak Ziobro z głową (z główki?) o godność w PiS powalczyć potrafił... Rozmarzyłem się. Nie potrafi! Więc jaki z niego Zizu (Zizou)!