Bo jak się okazało, już miał wyrok, za złodziejstwo proste w Internecie. Złodziej jest złodziej i nieważne, czy kradnie ręką, czy on-line. Nakłamał też pan Robert, że gry znieważające pana prezydenta Komorowskiego dostał. Skąd? Trudno powiedzieć. Nakłamał, bo reklamował już następne odsłony strzelanek do Bronka (piszemy o tym na str. 6). I wiem, że za wolność słowa warto głowę podłożyć, a OBYWATELA przed butą ABW bronić trzeba. Ale marnie się czuję, jeśli ten obywatel to kłamca i złodziej. Taki niesmak.
(: Malkontent
2011-05-24
4:00
Ot i mam kłopot. Przez tę akcję ABW, której agenci w liczbie ośmiu wtargnęli o 6 rano do mieszkania właściciela portalu AntyKomor.pl. Rejwach się zrobił w mediach, przez to najście brutalne, siłami nieadekwatnymi do przewiny Roberta Frycza. I dlatego wszyscy rzucili się do obrony OBYWATELA i WOLNOŚCI SŁOWA. Ja też i trochę mi głupio. Bo że ABW wygłupiło się tą akcją, to pewne. Ale OBYWATEL, który powodem krzyku jest, też nas trochę w konia zrobił - rozważał szwagier.