(: Malkontent

2013-01-21 3:00

Sen miałem piękny, że posłowie są od obrony obywatela. A oni są od obrony rządu - przypomniało mi twarde przebudzenie. I od razu kontury rzeczywistości się wyostrzyły i przybrały obraz wroga publicznego nr 1 - Żmijana Stanisława. I od razu wiedziałem, że ten poseł Platformy Obywatelskiej jest niedowartościowany, bo nikt o nim dotychczas nie wiedział. I dlatego wymyślił największą (jak na razie) głupotę roku 2013, czyli pomysł na nowy podatek drogowy. I zaraz zacząłem się zastanawiać, czy Żmijan sam tę myśl spłodził, czy ktoś go zapłodnił? - zastanawiał się szwagier.

Podejrzanych o zapłodnienie Żmijana jest kilku - od ministra finansów Rostowskiego począwszy, który wszelkie formy łupienia obywatela potrafi zmonetyzować. I on mi na ojca chrzestnego Żmijana nadaje się najbardziej. Bo żeby sam poseł przeciw milionom obywateli wystąpił i zaczął głosić o konieczności opłat za drogi krajowe - w to mi się wierzyć nie chce. No jeszcze Nowak Sławomir może być guru Żmijana - tu zyskaliby obaj w oczach premiera, co Nowakowi potrzebne po tym, jak podpadł samodzielnością przy fotoradarach. Wreszcie sam premier mógł być motywatorem posła, żeby udowodnić narodowi, iż potrafi coś pożytecznego zrobić dla budżetu. Bo jak wiemy, w sprawie fotoradarów i płacenia abonamentu telewizyjnego był kiedyś przeciw. Z tego szkody dla budżetu były, choć - jak mówią w słusznych mediach - przecież nie tylko z winy premiera...